poniedziałek, 24 listopada 2014

składki zus jedynego wspólnika sp. z o.o.

Istotną kwestią formalną związaną z posiadaniem przez jedną osobę fizyczną wszystkich udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością jest konieczność odprowadzania od tej osoby składek na ubezpieczenie społeczne na takich zasadach, jak te stosowane w przypadku osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą (art. 8  ust. 6 pkt. 4 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych).

Warto o tym wymogu pamiętać, albowiem wiedza o tej regulacji nie należy do powszechnych i wielu wspólników jednoosobowych spółek z o.o. o tym wymaganiu zwyczajnie nie wie. Często zaś informacja o konieczności zgłoszenia wspólnika do zus i odprowadzania składek czerpana jest dopiero ze stosownych pism z ZUS.
 
Istnieje co prawda wiele argumentów przemawiających przeciw racjonalności tego przepisu i zasadnicze z nich są syntetycznie zebrane w treści uzasadnienia wyroku. Jednym z nich jest chociażby fakt, iż wymóg ten nie dotyczy jedynego akcjonariusza w spółce akcyjnej - podczas gdy jego sytuacja i status są zbliżone do sytuacji jedynego wspólnika sp. z o.o.

Na nieszczęścia dla zainteresowanych jednak, Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 25.09.2014 r., sygn.akt: SK 4/12 orzekł, że przepis zrównujący z punktu widzenia przepisów o ubezpieczeniach społecznych pozycję osoby prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą oraz wspólnika jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie narusza nakazu równej ochrony na podstawie art. 64 ust. 2 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP, a zatem jest zgodny z Konstytucją
 
 
W związku z tym należy mieć powyższe na względzie przy ustalaniu koncepcji biznesowej i opracowywaniu założeń tworzonej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. 

piątek, 21 listopada 2014

nieaktualny adres spółki w KRS

Jak już wielokrotnie pisałam, każda spółka wpisana do KRS ma obowiązek aktualizowania wszystkich danych zawartych w tym rejestrze.

W tym zakresie jest jedno zagadnienie szczególnie istotne, mogące spowodować szereg negatywnych konsekwencji dla spółki. Jest to mianowicie aktualizowanie adresu spółki.

W myśl art. 133 § 2a Kodeksu postępowania cywilnego, adres spółki handlowej wynikający z właściwego rejestru jest adresem wiążącym dla doręczeń.

Oznacza to tyle, że zaniedbanie obowiązku zgłoszenia zmiany adresu do KRS może skutkować doręczaniem pism (w tym pism sądowych) na nieaktualny adres, a w konsekwencji nawet uprawomocnieniem się wyroku wydanego w takim postępowaniu i prowadzenie na jego podstawie egzekucji komorniczej. Pisma takie w myśl art. 139 § 3 k.p.c. zostaną fizycznie w aktach sprawy przy jednoczesnym uznaniu ich za doręczone prawidłowo, a zatem możliwe będzie procedowanie w takiej sprawie bez faktycznego udziału spółki.

Trzeba mieć na względzie fakt, że wszelkie późniejsze zarzuty spółki dotyczące braku możliwości działania w procesie nie będą zasadniczo brane pod uwagę przez sąd, albowiem powyższe przepisy jasno wskazuje procesowe konsekwencje niewykonania przez spółkę obowiązku aktualizacji danych.

Należy zatem uważnie dbać zarówno o możliwość i terminowość odbierania poczty w miejscu wskazanym, jako adres siedziby spółki, a w przypadku jego zmiany o jak najszybsze ujawnienie tej zmiany w rejestrze.

poniedziałek, 20 października 2014

przedmiot działalność według PKD - zmiany od grudnia 2014

Od 1 grudnia 2014 r. wejdzie w życie niezwykle istotna zmiana przepisów w zakresie przedmiotu działalności spółek podlegających wpisowi do Krajowego Rejestru Sądowego.
 
Dotychczas nie istniały limity w zakresie liczby przedmiotów działalność spółki (według PKD), co w praktyce sprawiało, że większość spółek wybierała możliwie jak najszerszy zakres, unikając w ten sposób konieczności aktualizowania umowy spółki i danych w rejestrze w przypadku zmiany koncepcji biznesowej.
 
Nowelizacja ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, która wejdzie w życie z dniem 1 grudnia 2014 r. określa, że przedmiot działalności według Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) może zawierać nie więcej niż dziesięć pozycji, w tym jeden przedmiot przeważającej działalności na poziomie podklasy, z tym że w przypadku oddziałów przedsiębiorców zagranicznych, głównych oddziałów zagranicznych zakładów ubezpieczeń oraz głównych oddziałów zagranicznych zakładów reasekuracji przedmiot działalności i przedmiot przeważającej działalności określa się dla oddziału.
 
Koniecznym będzie zatem wybranie tylko 10 pozycji PKD i tylko te pozycje będą uwidocznione w rejestrze.
 
Jednocześnie ustawa nakłada na wszystkie spółki, już wpisane do rejestru obowiązek zaktualizowania danych w rejestrze wyznaczając dwa terminy:
 
1. w przypadku dokonywania jakichkolwiek zmian w rejestrze po 1 grudnia 2014 - łącznie z tą zmianą;
 
 albo
 
2. w przypadku niedokonywania żadnych zmian w rejestrze - obowiązek aktualizacji w ciągu 5 lat od wejścia w życie tej ustawy tj. do dnia 1 grudnia 2019 roku.
 
Co istotne jednak, nie ma konieczności modyfikowania umów spółek ani statutów - wystarczy zgłoszenie zmiany w rejestrze.
 
Nowelizacja ta nie modyfikuje art. 26 § 1 pkt. 2, art. 91, art.105, art. 130, art. 157 § 1 pkt. 2 ani art. 304 k.s.h., zatem w mojej ocenie nadal będzie możliwość zawierania w umowie spółki lub statucie dowolnego przedmiotu działalności z zastrzeżeniem, że dla celów rejestrowych konieczne będzie wybranie z nich dziesięciu pozycji. Ale oczywiście to, w jakim kierunku faktycznie pójdą sądy i czy moja opinia zostanie zweryfikowana pozytywnie okaże się dopiero w praktyce.
 
Podsumowując: nowelizacja ta uchwalona została zasadniczo w celu uwidocznienia w rejestrze faktycznego przedmiotu działalności spółki. W praktyce jednak jej regulacje znacząco utrudnią prowadzenie działalności - szczególnie spółkom posiadającym szerokie spektrum przedsięwzięć, zobowiązując je do częstego aktualizowania przedmiotu działalności. Dlatego też zmianę tę należy ocenić negatywnie.
 

poniedziałek, 13 października 2014

wpis i wykreślenie danych z KRS z urzędu

Wszelkie zmiany w spółkach powinny zostać zgłoszone do rejestru w terminie 7 dni od dnia zdarzenia uzasadniającego dokonanie wpisu (art. 22 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym).

Co do zasady zmiany muszą być zgłoszone przez spółkę, w imieniu której działa zarząd.

Zdarzają się jednak w praktyce sytuacje, w których zarząd pomimo powyższego obowiązku zmian nie zgłasza lub też, w zarządzie są braki tego rodzaju, że spółka nie może być należycie reprezentowana (np. nikt nie pełni funkcji w zarządzie spółki).

Pojawia się zatem pytanie, jak najprościej w takich sytuacjach doprowadzić do wpisania zmian.
 
Może to mieć doniosłe znaczenie np. dla byłych członków organów spółki, którzy skutecznie złożyli rezygnację jednak nie zostali wykreśleni z rejestru, tudzież dla osób powołanych do pełnienia funkcji w zarządzie, które z racji przyjętego łącznego sposobu reprezentacji i bierności pozostałych członków zarządu nie są uprawnione do samodzielnego zgłoszenia zmian w sądzie rejestrowym.

Na wypadek powyżej wskazanych sytuacji ustawodawca przewidział instytucję postępowania przymuszającego (art. 24 ustawy o KRS).
 
Jeśli sąd rejestrowy poweźmie informację o niedopełnieniu obowiązku zgłoszenia zmian do rejestru wezwie spółkę do ich zgłoszenia pod rygorem nałożenia grzywny (art. 24 ust. 1-2 ustawy o KRS). Jeśli natomiast pomimo nałożonych grzywien spółka nie dopełni tego obowiązków, sąd ma obowiązek z urzędu wykreślić wpis niezgodny z rzeczywistym stanem rzeczy (art. 24 ust. 3 ustawy o KRS).

Oceniając zatem tę sytuację z punktu widzenia odwołanego członka zarządu, w interesie którego jest wykreślenie go z zarządu powinien on niezwłocznie złożyć do sądu dokument potwierdzający jego odwołanie ewentualnie rezygnację (np. protokół ze zgromadzenia) i wskazując na niezgodność wpisu z rzeczywistym stanem rzeczy oraz bierność spółki w zakresie obowiązku rejestracji zmiany, wnioskować o zastosowanie art. 24 ust. 1 ustawy o KRS tj. o wszczęcie postępowania przymuszającego. Dodatkowo warto zawrzeć wniosek alternatywny,  o wykreślenie wpisu z urzędu - na wypadek braku dopełnienia obowiązków przez spółkę pomimo stosowania grzywien.

Jeśli natomiast z jakichś przyczyn zależy nam na wpisaniu zmian, których spółka nie zgłosiła możemy dodatkowo (oprócz wnioskowania o wszczęcie postępowania przymuszającego) próbować powołać się na art. 24 ust. 4 ustawy o KRS (wniosek o wpis zmian w urzędu). W takim przypadku jednak konieczne jest łączne spełnienie czterech przesłanek:
 
1. musi być to szczególnie uzasadniony przypadek (jest to niestety kategoria ocenna, umożliwiająca istnienie rozbieżności w zakresie stosowania tego przepisu przez różne składy i sądy);
2. dane, które mają być wpisane z urzędu są zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy;
3. dokumenty stanowiące podstawę wpisu znajdują się w aktach rejestrowych
4. dane podlegające wpisowi są istotne.

Wniosek z tego, że bezczynność spółki nie uniemożliwia ujawnienia określonych zdarzeń w rejestrze, wymaga jednak od osoby zainteresowanej dokonania szeregu czynności zmierzających do wszczęcia postępowania przymuszającego. Mając jednak na względzie praktyczne znaczenie rejestru, jako uniwersalnej bazy wiedzy, korzystającej z przymiotu wiarygodności, warto dbać o to, aby dane, które nas dotyczą były zgodne z rzeczywistością.
 

wtorek, 30 września 2014

kto podpisuje sprawozdanie finansowe spółki komandytowej

Pod wątkiem dotyczącym sprawozdania finansowego spółki kapitałowej (http://praktyczneprawospolek.blogspot.com/2013/12/sprawozdanie-finansowe-spoki-kapitaowej.html) pojawił się ciekawy komentarz poruszający zagadnienie, które moim zdaniem warto rozwinąć.

Otóż licznie w obrocie występują spółki komandytowe (a więc spółki osobowe), których komplementariuszem jest spółka z o.o. Wobec tego pojawia się pytanie kto podpisuje sprawozdanie finansowe takiej spółki komandytowej?

Najprostsza odpowiedź - że jest to komplementariusz (art. 3 ust. 1 pkt. 6 ustawy o rachunkowości) nie rozwiązuje sprawy, albowiem komplementariuszem jest spółka, która musi działać przez swoje organy. I tu pojawia się sedno sprawy.

Czy zatem sprawozdanie finansowe musi podpisać zarząd spółki z o.o. według sposobu reprezentacji określonego w umowie spółki, czy też zarząd działając w ramach prowadzenia spraw spółki, a może wszyscy członkowie zarządu?
 
W mojej ocenie sprawozdanie finansowe spółki komandytowej powinien podpisać zarząd spółki z o.o. będącej komplementariuszem, zgodnie z zasadami reprezentacji. Za takim rozwiązaniem przemawia fakt, że w odróżnieniu do sprawozdania finansowego spółki z o.o. (jest to sfera wewnętrzna spółki) fakt uczestnictwa spółki z o.o. w spółce komandytowej należy z punktu widzenia spółki z o.o. do sfery zewnętrznej, a więc poddanej zasadom reprezentacji. Spółka z o.o. w tym przypadku działa jako komplementariusz, uczestniczy jako wspólnik w innym podmiocie. Ponieważ zaś spółka z o.o. działa przez swoje organy, to tylko zarząd może dokonywać czynności w jej imieniu.
 
Uważam też, że nie znajduje potwierdzenia wymaganie podpisania sprawozdania finansowego spółki komandytowej przez wszystkich członków zarządu sp. z o.o. będącej komplementariuszem, z powołaniem się na treść art. 52 ust. 2 ustawy o rachunkowości. Przepis ten bowiem dotyczy sytuacji, w której kierownik jednostki jest organem wieloosobowym (np. wieloosobowy zarząd, jako kierownik jednostki np. spółki z o.o.). W omawianym przypadku natomiast kierownik jednostki jest jedną osobą - osobą prawną (spółką z o.o.) zatem regulacja ta nie znajdzie zastosowania. 

piątek, 26 września 2014

kiedy należy złożyć do KRS wnioski o NIP i REGON

Dość częstym problemem praktycznym dla przedsiębiorców jest kwestia konieczności dołączania do wniosku o wpis i zmianę wpisu wniosków o aktualizację NIP i REGON.

Problem ten ulegnie rozwiązaniu z dniem 1.12.2014, albowiem tego dnia zacznie obowiązywać nowelizacja ustawy o KRS w zakresie nadawania numerów NIP i REGON.

Do tego czasu jednakże zagadnienie dołączania druków do urzędu skarbowego i urzędu statystycznego jest aktualne.
 
Konieczność taka co do zasady wynika z przepisów ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym (art. 19 a i 19 b - zasada tzw: "jednego okienka").
 
Do każdego wniosku o wpis spółki do Krajowego Rejestru Sądowego (pierwszy wpis - rejestracyjny z wyłączeniem procedury S24) należy złożyć formularze dotyczące wniosku o nadanie numeru REGON i NIP (RG-1 oraz NIP 2).
 
Wbrew pozorom jednak nie przy każdym wniosku o zmianę wpisu w KRS dołączanie dokumentów aktualizacyjnych jest konieczne.
 
Z treści art. 19 b ust. 1 pkt. 1c wynika, że obowiązku takiego nie ma w sytuacji:
 
1. składania wniosku w formie elektronicznej - wówczas tą samą drogą należy przesłać wnioski o nadanie numeru NIP i REGON samodzielnie
 
2. składania wniosku o wpis spółki przy wykorzystaniu wzorca (tzw: S24) - wnioski o NIP i REGON należy złożyć bezpośrednio do urzędu skarbowego oraz urzędu statystycznego
 
3. zmian, które nie dotyczą danych objętych wpisem do rejestru przedsiębiorców
 
Bliższej analizy wymaga punkt 3. Najbardziej ogólnie można stwierdzić, że dokumenty te należy dołączyć tylko wówczas, jeśli zmianie ulegają dane podlegające wpisowi przez ten organ. Najprościej zatem ocenić to analizując zakres informacji wymaganych w drukach NIP 2 i RG-1.
 
Z mojej praktyki wynika, że bezwzględnie konieczne jest dołączenie tych druków w szczególności przy:
 
1. każdej zmianie umowy spółki (tj. w  szczególności: zmianie siedziby, firmy [nazwy] spółki, wysokości kapitału zakładowego, przedmiotu działalności);
2. zmianie adresu spółki;
3. zgłoszeniu otwarcia likwidacji.
 
Nie ma natomiast co do zasady konieczności dołączania tych druków przy:
 
1. sprzedaży udziałów (chyba, że zmienił się procentowy udział w ogólnej wartości kapitału - poz. 52 druku RG-1);
2. zmianach w zarządzie (powołanie nowego członka zarządu, odwołanie z zarządu, rezygnacja, zmiana danych członka zarządu, zmiana pełnionej funkcji);
3. zmianach w radzie nadzorczej;
4. zmianie danych wspólników (zmiana nazwiska, imienia, etc);
5. ustanowieniu i udzieleniu prokury.
 
Oczywiście nie wykluczam, że praktyka orzecznicza różni się w zależności od sądu lub nawet wydziału nie mniej jednak sądy warszawskie stosują w praktyce powyższą typologię.

środa, 10 września 2014

odpowiedzialność członka zarządu spółki z o.o. za długi spółki

Członek zarządu co do zasady odpowiada osobiście za zobowiązania spółki z o.o., jeśli egzekucja z majątku spółki okaże się bezskuteczna.
 
Ponieważ jednak ta na pozór prosta regulacja doznaje wielu modyfikacji, jest przedmiotem licznego orzecznictwa i często niewłaściwa interpretacja przepisów budzi kontrowersje warto jest zatem dokonać syntezy praktycznych zasad takiej odpowiedzialności.
 
1. za jakie długi odpowiada członek zarządu:
 
  • członek zarządu odpowiada za długi spółki, w organie której zasiada,
  • odpowiada za długi, które istniały w czasie pełnienia przez niego funkcji,
  • bez znaczenia przy tym jest fakt, iż powstały przed jego powołaniem,
  • odpowiedzialność obejmuje zobowiązania, które istniały w dniu powołania i takie, które powstały bądź istniały przed dniem skutecznej rezygnacji albo odwołania,
  • co za tym idzie nie wchodzą w zakres odpowiedzialności długi, które powstały po zakończeniu pełnienia funkcji w organie zarządzającym.
 
2. kto odpowiada:
 
  • odpowiada osoba powołana do pełnienia funkcji w zarządzie bez względu na fakt skutecznego zgłoszenia tego faktu do rejestru,
  • odpowiadają solidarnie wszystkie osoby, które chociażby epizodycznie zasiadały w zarządzie w czasie, w którym dług istniał.
 
3.   jak odpowiada:
 
  • subsydiarnie wobec spółki, całym swoim majątkiem, solidarnie z pozostałymi członkami zarządu,
  • to oznacza, że wierzyciel może pozwać wszystkie osoby odpowiedzialne albo może pozwać tylko niektóre z nich, według swojego wyboru,
 
4. co musi wykazać wierzyciel:
 
  • istnienie zobowiązania spółki stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu,
  • bezskuteczność egzekucji z jej majątku,
  • fakt pełnienia funkcji w zarządzie spółki
 
5. jak można się bronić:
 
Sposobów obrony przed roszczeniami wierzycieli spółki jest wiele. Część wynika wprost z przepisu, część natomiast jest dorobkiem licznego orzecznictwa. Z najważniejszych należy wskazać:
  • wykazanie, że spółka posiada majątek, z którego wierzyciel może zostać zaspokojony - tj. wykazanie  braku podstaw do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości spółki;
  • wykazanie faktu zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości w odpowiednim czasie albo wniosku o wszczęcie postępowania układowego;
  • wykazanie braku winy w niezgłoszeniu powyższych wniosków (np. braku przesłanek do ogłoszenia upadłości w momencie odwołania z funkcji w zarządzie spółki);
  • wykazanie, że niezgłoszenie powyższych wniosków nie spowodowało u wierzyciela szkody;
  • ewentualnie powoływanie się na inne okoliczności świadczące o braku odpowiedzialności członka zarządu
Jak zatem wynika z powyższego podsumowania, istnieje wiele okoliczności, które mogą okazać się kluczowe w przypadku rozstrzygania o osobistej odpowiedzialności członka zarządu, zatem każdą sprawę należy rozpatrywać osobno, wnikliwie na podstawie szczegółowej analizy okoliczności faktycznych.

Należy jednak pamiętać, że z racji specyficznej regulacji art. 299 k.s.h. ciężar udowodnienia okoliczności świadczących o braku odpowiedzialności spoczywa na członku zarządu, przy stosunkowo niewielkich obowiązkach dowodowych wierzyciela.

kto odpowiada za zobowiązania spółki z o.o.

Kwestia odpowiedzialności za zobowiązania (długi) spółki z o.o. często budzi wątpliwości przedsiębiorców. Warto zatem usystematyzować regulację tego dotyczące.
 
Zgodnie z Kodeksem spółek handlowych katalog podmiotów odpowiedzialnych cywilnoprawnie jest zamknięty.
 
Po pierwsze zaznaczyć należy, że w pierwszej kolejności za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością odpowiada sama spółka swoim majątkiem. Z racji kodeksowej konstrukcji spółek kapitałowych, spółka z o.o. jako osoba prawna posiada swój majątek,  a zatem to z niego w pierwszej kolejności prowadzona będzie egzekucja.
 
Jeśli egzekucja prowadzona przeciwko spółce okaże się bezskuteczna, za zobowiązania spółki  z o.o. odpowiadają solidarnie członkowie jej zarządu. Stanowi o tym art. 299 § 1 k.s.h.

Orzecznictwo dopuszcza również przyjęcie na tej podstawie odpowiedzialności likwidatorów  spółki (tak m.in. Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z  dnia 28 stycznia 2010 r. sygn.akt: III CZP 91/09.)
 
W związku z tym, jeśli wierzyciel nie jest w stanie w pełni zaspokoić swoich roszczeń z majątku spółki może żądać zaspokojenia z majątku członków zarządu (likwidatorów). Co istotne jednak w tym celu konieczne jest wytoczenie powództwa przeciwko członkom zarządu, albowiem wyrok wydany przeciwko spółce z o.o. nie statuuje bezpośrednio odpowiedzialności członków jej organu zarządzającego.
 
Co do zasady członkiem zarządu w rozumieniu tego przepisu jest osoba prawidłowo powołana i wpisana do rejestru przedsiębiorców.

Jeśli umowa spółki ani uchwała wspólników nie stanowi inaczej likwidatorem natomiast jest członek zarządu. Likwidatorem może być też inna osoba powołana uchwałą wspólników, a także osoba ustanowiona przez Sąd.

Członek zarządu (likwidator) odpowiada całym swoim majątkiem bez ograniczeń, solidarnie z pozostałymi osobami zasiadającymi w tym organie. Odpowiedzialności tej jednak można uniknąć w enumeratywnie wyliczonych w art. 299 § 2 k.s.h. przypadkach.
 
Członek zarządu (likwidator) może się uwolnić od odpowiedzialności jeśli wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości spółki lub wszczęto postępowanie układowe, a jeśli takiego wniosku w terminie nie zgłoszono - nastąpiło to bez jego winy; ewentualnie poprzez wykazanie, że pomimo niezgłoszenia takiego wniosku wierzyciel nie poniósł szkody. 
 
Wobec powyższego należy stwierdzić, że za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie odpowiadają (przy założeniu, że nie pełnią/nie pełnili funkcji w zarządzie spółki ani nie pełnili funkcji likwidatora) :
 
- wspólnicy;
- członkowie rady nadzorczej;
- członkowie komisji rewizyjnej;
- prokurenci;
- pełnomocnicy spółki;
- pełnomocnicy wspólników;
- pracownicy spółki.

Tym samym należy stanowczo obalić obiegową opinię dotyczącą odpowiedzialności wspólników.

Sam fakt posiadania udziałów w spółce bez pełnienia funkcji w jej organie zarządzającym nie czyni wspólnika odpowiedzialnym za długi spółki.

czwartek, 31 lipca 2014

rezygnacja z funkcji w zarządzie

Jednym ze sposobów wygaśnięcia mandatu członka zarządu jest złożenie przez niego rezygnacji (art. 202 § 4 k.s.h.).
 
Rezygnacja stanowi jednostronną czynność prawną i może być dokonana w każdym czasie. Zgodnie z art. 202 § 5 k.s.h. - do złożenia rezygnacji stosuje się odpowiednio przepisy o wypowiedzeniu zlecenia przez przyjmującego zlecenie (art. 746 § 2 k.c.).
 
Rezygnacja zatem może być złożona w dowolnej formie (co do zasady również w formie ustnej). W praktyce jednak zarówno w interesie wspólnika jak i spółki jest zachowanie formy pisemnej do tej czynności. W pierwszej kolejności forma pisemna umożliwia nowemu zarządowi zarejestrowanie tej zmiany w sądzie rejestrowym, a nadto nawet w przypadku niedopełnienia tego obowiązku przez nowy zarząd, były członek zarządu będzie miał możliwość wykazania faktu rezygnacji - co jest istotne chociażby w przypadku późniejszego skierowania do niego roszczeń na podstawie art. 299 k.s.h.
 
Najbardziej kontrowersyjnym, a jednocześnie często przez członków zarządu pomijaną kwestią, jest skuteczność oświadczenia o rezygnacji z funkcji w zarządzie oceniana przez pryzmat złożenia go odpowiedniemu organowi.
 
Niestety orzecznictwo w tym zakresie jest bardzo restrykcyjne i w przeważającej większości przychyla się do konieczności złożenia oświadczenia o rezygnacji organowi powołującemu zarząd w spółce - tj. radzie nadzorczej, a w jej braku - zgromadzeniu wspólników.
(tak m.in: Postanowienie Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 19 sierpnia 2004 r. V CK 600/03, Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10 września 2013 r. III AUa 1478/12, Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego siedziba w Warszawie z dnia 21 lutego 2011 r. III SA/Wa 1320/10, Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 3 listopada 2010 r. V CSK 129/10).
 
Powyższa linia orzecznicza jest niekorzystna z punktu widzenia członka zarządu spółki, w której nie działa rada nadzorcza, gdyż w praktyce nakłada na niego obowiązek zwołania zgromadzenia wspólników celem złożenia rezygnacji. Powoduje to po pierwsze przeciągnięcie w czasie możliwości skutecznej rezygnacji, a niejednokrotnie nawet ją uniemożliwia! Stanie się tak chociażby w przypadku sprzeciwu pozostałych członków zarządu w przedmiocie decyzji o zwołaniu zgromadzenia wspólników - jeśli zarząd jest wieloosobowy .

(więcej na ten temat piszę tutaj: http://praktyczneprawospolek.blogspot.com/2014/07/zwoanie-zgromadzenia-wspolnikow-przy.html )
 
W doktrynie pojawiają się co prawda liczne stanowiska komentatorów dowodzące niezasadności stanowiska prezentowanego przez sądy i przyznające przymiot skuteczności rezygnacji złożonej do wiadomości wspólników lub pozostałych członków zarządu, jednakże poglądy te (jakkolwiek w mojej ocenie zasadne) nie znalazły niestety dotychczas potwierdzenia w orzecznictwie.

Wynika z tego zatem, że z ostrożności, w celu uniemożliwienia podważenia skuteczności rezygnacji należałoby oświadczenie o rezygnacji z funkcji w zarządzie skierować do organu go powołującego (czyli w przypadku większości niewielkich spółek z o.o. konieczne jest zwołanie w tym celu zgromadzenia wspólników).
 
I jakkolwiek sądy rejestrowe wykreślają z rejestru członków zarządu na podstawie pisemnej rezygnacji doręczonej spółce w jakikolwiek sposób (czyli złożonej wspólnikom czy też przesłanej na adres spółki), to jednak trzeba mieć na względzie, że w przypadku późniejszego kwestionowania skuteczności rezygnacji przez kogoś mającego w tym interes  może okazać się, że do wygaśnięcia mandatu faktycznie nie doszło, co  z kolei może pociągać za sobą niezliczone konsekwencje prawne.

środa, 30 lipca 2014

zwołanie zgromadzenia wspólników przy zarządzie wieloosobowym

Art. 235  k.s.h. wskazuje, jaki podmiot ma uprawnienie do zwołania zgromadzenia wspólników spółki z o.o. Analogiczna regulacja dotycząca spółki akcyjnej zawarta jest w art. 399 k.s.h.
 
Jeśli zatem umowa spółki (statut) nie reguluje tej materii odrębnie, zgromadzenie wspólników (walne zgromadzenie) zwoływane jest co do zasady przez zarząd.
 
Wobec tego jednak jawi się wątpliwość, czy jeśli zarząd spółki jest wieloosobowy, zgromadzenie może zwołać każdy z członków zarządu,  członkowie zarządu zgodnie z zasadami reprezentacji, czy też może cały zarząd?
 
Przed udzieleniem odpowiedzi na powyższe zagadnienie należy podkreślić, że decyzja o zwołaniu zgromadzenia należy do kategorii spraw związanych z wewnętrznymi stosunkami w spółce, tj. prowadzeniem jej spraw. Nie dotyczy ona kwestii zewnętrznych i z tego względu można na wstępie uznać, że zasady reprezentacji nie mają w tym przypadku zastosowania.
 
Odpowiedzi należy więc szukać w art. 208 k.s.h. (sp. z o.o.) i 371 k.s.h. (S.A).
 
Przyjmuje się, że zwołanie zgromadzenia w spółce jest czynnością przekraczającą zakres zwykłych czynności spółki, a zatem dla jej skuteczności w przypadku zarządu wieloosobowego wymagana jest uchwała zarządu. Uchwała taka musi być podjęta zgodnie z umową spółki oraz regulaminem zarządu,  a w jego braku - w trybie określonym w art. 208 § 5 k.s.h. (oraz 371 § 2-3 k.s. dla S.A).
 
Oznacza to, że w przypadku gdy w spółce zarząd jest wieloosobowy zwołanie zgromadzenia przez jednego z członków zarządu nie jest skuteczne, a ewentualne uchwały, które na takim zgromadzeniu zostaną podjęte są nieważne.
 
Pogląd ten został ostatecznie potwierdzony przez Sąd Najwyższy, który w wyroku z dnia 19.12.2013 r. w sprawie o sygnaturze II CKS 176/13 orzekł: "w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, gdy nie wchodzi w rachubę stosowanie art. 235 § 3 KSH, nie może skutecznie zwołać walnego zgromadzenia, przy zarządzie wieloosobowym, jeden z jego członków"
 

czwartek, 26 czerwca 2014

zawieszenie wykonywania działalności gospodarczej przez spółkę

Instytucja zawieszenia wykonywania działalności gospodarczej, wbrew obiegowej opinii, nie jest zastrzeżona wyłącznie dla przedsiębiorców jednoosobowych.
 
Zgodnie z art. 14a ust. 1 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej przedsiębiorca niezatrudniający pracowników może zawiesić wykonywanie działalności gospodarczej na okres od 30 dni do 24 miesięcy.
 
Ustawodawca zatem nie ogranicza możliwości zastosowania tej instytucji ze względu na formę prawną przedsiębiorcy. Wobec powyższego wykonywanie działalności może zostać zawieszone przez wszystkie spółki handlowe (jawną, partnerską, komandytową, komandytowo-akcyjną, z o.o. oraz akcyjną) a także przez spółkę cywilną (pod warunkiem zawieszenia wykonywania działalności przez wszystkich wspólników spółki cywilnej - art. 14a ust. 2). Jedyną przesłanką, jaką należy spełnić decydując się na zwieszenie działalności to niezatrudnianie pracowników.
 
Ponieważ decyzja o zawieszeniu działalności gospodarczej należy do sfery prowadzenia spraw spółki, co do zasady podejmuje ją organ do tego uprawniony - odpowiednio: zarząd w spółce kapitałowej lub wspólnicy uprawnieni do prowadzenia spraw spółki osobowej. Oczywiście umowa spółki (statut) może też kompetencję tę przekazać zgromadzeniu wspólników lub walnemu zgromadzeniu bądź też w inny sposób zmodyfikować, na co należy zwrócić uwagę przy podejmowaniu decyzji. 
 
Trzeba także pamiętać, że zawieszenie wykonywania działalności ma skutek od dnia wskazanego we wniosku, jednakże nie wcześniej niż od dnia zgłoszenia tego faktu do sądu rejestrowego. Najlepiej zatem, aby zgłoszenie informacji o zawieszeniu następowało w tym samym dniu, co podjęcie uchwały.  

środa, 18 czerwca 2014

skutki zajęcia udziałów w spółce

Ponieważ udział (akcja) w spółce kapitałowej jest prawem majątkowym, może w określonych przypadkach stać się przedmiotem egzekucji. W sytuacji, w której wspólnik (akcjonariusz) ma osobiste długi, na wniosek wierzyciela komornik może prowadzić egzekucję z tych udziałów (akcji), poprzez dokonanie zajęcia udziału, o czym informuje wspólnika, spółkę oraz sąd rejestrowy.
 
Pomijając proceduralne zagadnienia związane z egzekucją z udziałów w spółce istotnym staje się wobec tego pytanie, jaki jest skutek skierowania egzekucji do udziałów (akcji) z punktu widzenia spółki i z punktu widzenia wspólnika?
 
Otóż w myśl art. 9102 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego - zajęcie udziału ma ten skutek, że wierzyciel może wykonywać wszelkie uprawnienia majątkowe dłużnika wynikające z zajętego prawa, które są niezbędne do zaspokojenia wierzyciela, może też podejmować wszelkie działania niezbędne do zachowania prawa.
 
Wynika z tego zatem, że od momentu skutecznego zajęcia udziałów wszelkie uprawnienia majątkowe wspólnika (dłużnika) wykonuje wierzyciel. Dotyczy to przede wszystkim wypłat dokonywanych przez spółkę na rzecz wspólnika, związanych z udziałem w niej, takich jak w szczególności: zaliczka na dywidendę, dywidenda, zwrot dopłat, podział środków pomiędzy wspólników w związku z likwidacją spółki etc. W skład uprawnień majątkowych wchodzi również prawo wspólnika do dysponowania udziałem np. poprzez jego sprzedaż.
 
Zatem to do rąk wierzyciela, a nie do rąk wspólnika, będą wypłacane dywidendy i inne świadczenia związane z uczestnictwem w spółce. Co więcej, sprzedaż zajętych udziałów będzie mogła zostać dokonana wyłącznie w trybie określonym przepisami o egzekucji - wspólnik nie będzie miał uprawienia do swobodnego zbycia zajętego udziału.
 
Należy jednak pamiętać, że pomimo zajęcia udziałów wszelkie uprawnienia korporacyjne nadal wykonuje dłużnik. Do uprawnień tych zaliczamy: prawo udziału w zgromadzeniu wspólników, prawo głosu, prawo indywidualnej kontroli. Nadto zajęcie udziału nie ma wpływu na możliwość pełnienia przez dłużnika funkcji w organach spółki lub świadczenie na jej rzecz usług.
 
Kwestię tę jednoznacznie określił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 14.09.2005 r. w sprawie o sygnaturze III CZP 57/05 stwierdzając, że "z mocy egzekucyjnego zajęcia udziałów dłużnika w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością wierzyciel nie może wykonywać uprawnień do uczestnictwa w zgromadzeniu wspólników i do głosowania nad uchwałami podejmowanymi przez wspólników"
 
Dlatego też, wbrew dość rozpowszechnionemu poglądowi, wierzyciel z mocy samego faktu zajęcia udziałów nie wchodzi w prawa wspólnika, nie ma możliwości brania udziału w zgromadzeniach wspólników, głosowania, przeglądania ksiąg czy w jakikolwiek inny sposób wpływania na prowadzenie jej spraw. Wobec powyższego de facto zajęcie udziałów jednego ze wspólników nie destabilizuje sytuacji w spółce.
 
Należy jednak mieć na względzie, że może dojść do destabilizacji spółki, jeśli egzekucja z zajętego udziału będzie przeprowadzona poprzez jego sprzedaż w trybie przewidzianym przez przepisy egzekucyjne.
 
Żeby zatem zabezpieczyć spółkę przed negatywnymi konsekwencjami sprzedaży udziałów osobie trzeciej, warto zastosować art. 185 k.s.h. i w umowie spółki ograniczyć możliwość zbycia udziału.
 

wtorek, 3 czerwca 2014

nowa opłata za ogłoszenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym

Dobra informacja dla przedsiębiorców.
 
W dniu 30 maja 2014 r. weszło w życie Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 13 maja 2014 w sprawie wydawania i rozpowszechniania Monitora Sądowego i Gospodarczego (Dz.U. z 2014 r. poz. 649).
 
Zgodnie z § 6 tego aktu, opłata za zamieszczenie w Monitorze ogłoszenia lub obwieszczenia o wpisie do Krajowego Rejestru Sądowego, o ile jego ogłoszenie podlega opłacie, jest stała i wynosi 100 zł.
 
Wobec tego w chwili obecnej wszystkie wymagane prawem ogłoszenia w MSiG (czyli m.in. wpis spółki, zmiana w rejestrze, złożenie sprawozdania finansowego) wymagają wniesienia opłaty za ogłoszenie w wysokości 100 złotych.

 

poniedziałek, 26 maja 2014

pierwsze sprawozdanie finansowe

W związku z tym, iż w chwili obecnej trwa okres przygotowywania i zatwierdzania sprawozdań finansowych, często spotykam się z wątpliwościami zarządów spółek - szczególnie tych nowo powstałych - kiedy spółki te są zobligowane do złożenia do KRS pierwszego sprawozdania finansowego.
 
Wątpliwości te koncentrują się najczęściej na zagadnieniu, czy jeśli spółka rozpoczęła działalność w trakcie roku kalendarzowego, to obowiązek ten powstaje już za pierwszy rok, czy dopiero za rok następny.
 
Sprawę jednoznacznie przesądził Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 24.04.2014 r. sygn.akt: III CZP 15/14 stwierdzając w niej, że: " jeżeli w umowie spółki postanowiono, że rokiem obrotowym jest rok kalendarzowy, a spółka rozpoczęła działalność w pierwszej połowie roku, jej pierwszym rocznym sprawozdaniem finansowym podlegającym wpisowi do rejestru na podstawie art. 40 pkt 2 ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 r. o Krajowym Rejestrze Sądowym (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1203 ze zm.) jest sprawozdanie obejmujące okres od dnia rozpoczęcia przez nią działalności do końca roku kalendarzowego."
 
Co prawda w chwili obecnej nie zostało jeszcze opublikowane uzasadnienie tej uchwały, nie mniej jednak można przyjąć na podstawie powyższej tezy, że zdaniem Sądu Najwyższego wszystkie spółki mające rok obrotowy zrównany z rokiem kalendarzowym, które rozpoczęły działalność w pierwszej połowie roku (czyli np. między 1.01.2013 r. a 30.06.2013 r.) są zobowiązane do złożenia do sądu rejestrowego zatwierdzonego sprawozdania finansowego za ten rok (w tym przypadku za rok 2013) .
 
A contrario zaś, jeśli spółka rozpoczęła działalność po 30.06.2013 roku pierwsze sprawozdanie finansowe może zostać złożone dopiero w roku 2015, albowiem wtedy dopiero (zgodnie z ustawą o rachunkowości) powstanie obowiązek publikacji.

powołanie członka zarządu na czas nieokreślony

Częstą praktyką w małych i średnich spółkach jest powoływanie członków zarządu na czas nieokreślony. Takie rozwiązanie powoduje, że członek zarządu pełni swą funkcję do czasu rezygnacji, śmierci lub odwołania, a jego mandat nie wygasa z dniem zatwierdzenia sprawozdania finansowego, tj. na zasadach określonych w art. 202 § 1 k.s.h., które szczegółowo opisuję tu:
Wbrew pozorom jednak, aby skutecznie powołać członka zarządu na czas nieokreślony nie wystarcza sama uchwała wspólników.
Może się bowiem okazać, że mandat członka zarządu powołanego na czas nieokreślony wygaśnie z dniem zatwierdzenia sprawozdania finansowego za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia przez niego funkcji.
Dlaczego?
Otóż, jak wypowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 21.07.2010 sygn.akt: III CZP 23/10 "Jeżeli umowa spółki nie stanowi inaczej, mandat członka zarządu wygasa w terminie przewidzianym w art. 202 § 1 k.s.h. także wtedy, gdy według uchwały wspólników powołanie nastąpiło na czas nieokreślony".
Z uzasadnienia powyższej uchwały wynika, że kwestię wygaśnięcia mandatu można zmodyfikować wyłącznie umową spółki. Nie można natomiast tego zagadnienia uregulować zwykłą uchwałą wspólników, zatem jeśli umowa spółki nie określa w żaden sposób przypadków wygaśnięcia mandatu ani kadencji członka zarządu, należy zastosować ogólną zasadę z art. 202 § 1 k.s.h.
Żeby więc wspólnicy mogli zwykłą uchwałą powołać członka zarządu na czas nieokreślony, w umowie spółki musi znaleźć się zapis, z którego będzie wynikało, że członkowie zarządu są powoływani na czas nieokreślony lub też musi być zawarte wyraźne wyłączenie stosowania art. 202 § 1 k.s.h., tj. np.:
"Zarząd spółki składa się z 3 członków powoływanych na czas nieokreślony"
lub
"Zarząd spółki składa się z 3 członków powoływanych na czas nieokreślony, art. 202 § 1 k.s.h. nie stosuje się."
Jest to kwestia niezwykle istotna, albowiem jeśli takich zapisów w umowie spółki nie będzie, a członkowie zarządu zostaną powołani na czas nieokreślony, może okazać się, że od dnia zatwierdzenia sprawozdania finansowego za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji przez członków zarządu spółka pozostaje bez tego organu, a to z kolei może mieć katastrofalne i trudne do naprawienia skutki.

wtorek, 20 maja 2014

wystąpienie wspólnika ze spółki jawnej - gdzie kończy się zasada swobody umów

Wystąpienie wspólnika ze spółki jawnej jest instytucją szczegółowo uregulowaną w art. 61 k.s.h.

Przepis ten jednak dotyczy wyłącznie jednostronnej czynności prawnej, polegającej na wypowiedzeniu umowy spółki przez jednego ze wspólników.

Co zaś dzieje w sytuacji, w której wystąpienie wspólnika ma nastąpić za zgodą wszystkich pozostałych wspólników? Czy w takim stanie faktycznym możliwe jest dokonanie jakiejś czynności wielostronnej na zasadzie art.353 (1) k.c. w związku z art. 2 k.s.h., z pominięciem regulacji art. 61 k.s.h.?

Dotychczas wyrażane podglądy w tej kwestii są rozbieżne. Ja jednak zgodzę się z tymi, którzy na powyższe pytanie odpowiadają przecząco.

Po pierwsze, koncepcja wielostronnej czynności prawnej polegającej na wystąpieniu wspólnika ze spółki rodzi wątpliwość co do tego, kto powinien być drugą (kolejną) stroną takiej czynności. Nie ulega wątpliwości, że z jednej strony oświadczenie składałby występujący wspólnik. Natomiast kto występowałby po drugiej stronie? Spółka? Wszyscy pozostali wspólnicy?

Nadto niejasne jest, jaki charakter miałaby taka czynność? Jeżeli przyjęlibyśmy, że jest to zmiana umowy spółki w rozumieniu art. 9 k.s.h., to powstałaby paradoksalna sytuacja, w której aneks do umowy spółki zawarty byłby przez osobę, która w wyniku zawarcia tego aneksu traciłaby przymiot wspólnika (występujący wspólnik).

W końcu również zastanowić się należy, przez pryzmat natury spółki jawnej, czy wnikliwe uregulowanie przez ustawodawcę instytucji wystąpienia wspólnika ze spółki samo w sobie nie wyłącza swobody stron w zakresie odmiennych niż przewidziane sposobów takiego wystąpienia? Czy zamiarem ustawodawcy nie było właśnie swego rodzaju ograniczenie swobody stron w kształtowaniu składu osobowego spółki jawnej, chociażby w celu zapewnienia większego bezpieczeństwa obrotu?

Jak widać, wbrew twierdzeniom niektórych praktyków, nie zawsze zgodna wola stron umowy spółki wystarczy do uprawnionego i skutecznego odstąpienia od stosowania instytucji przewidzianych w kodeksie spółek handlowych.

Nie oznacza to jednak, że obowiązujące przepisy nie dopuszczają możliwości "szybszego" lub "łatwiejszego" niż ustawowe wystąpienia wspólnika ze spółki.

Skutecznego i przede wszystkim bezpiecznego rozwiązania  urzeczywistniającego zamiar wspólników w przypadku podobnych stanów faktycznych należy szukać w innych przepisać k.s.h., chociażby poprzez odpowiednią modyfikację umowy spółki w zakresie zasad jej wypowiedzenia.

Po co bowiem narażać siebie (albo co gorsza klienta) na konsekwencje następczego uznania wielostronnej czynności wystąpienia wspólnika za nieskuteczną?

AKTUALIZACJA:

Dzięki czujności i uprzejmości jednego z obserwatorów bloga dotarło do mnie orzeczenie Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 17.06.2016 w sprawie o sygnaturze XIII Ga 1120/15. W sprawie tej sąd wyraźnie i jednoznacznie opowiedział się przeciwko możliwości umownego wystąpienia wspólnika ze spółki, tłumacząc to faktem zamkniętego katalogu przyczyn zmiany składu osobowego spółki.

Gdyby ta linia orzecznicza utrzymała się, mogło by się okazać, że dotychczasowa praktyka niektórych wydziałów rejestrowych jest błędna, zaś skutki w istocie katastrofalne. Jeśli bowiem przyjmiemy, że nie można umownie zmienić składu osobowego spółki jawnej musimy uznać, że spółka trwa pomiędzy tymi osobami nadal pomimo wykreślenia wspólnika z KRS i pomimo przekonania wszystkich o skuteczności podjętej czynności. Czynność sprzeczna z ustawą jest bowiem nieważna i za nieważne należałoby uznać umowne wystąpienie wspólnika.

Niestety po raz kolejny okazuje się, że drastyczne rozbieżności w wykładni przepisów istnieją i nie stanowią wyłącznie teoretycznego problemu lecz zupełnie praktyczny i doniosły dla przedsiębiorców.  

nierówny podział zysku w spółce z o.o.

Jednym z uprawnień wspólnika spółki z o.o. jest prawo do udziału w jej zysku (prawo do dywidendy). Zgodnie z art. 191 k.s.h. - jeśli umowa spółki nie stanowi inaczej, udział w zysku oblicza się proporcjonalnie do posiadanych w spółce udziałów.
 
Pojawia się jednakże pytanie, czy możliwe jest takie sformułowanie postanowień umowy spółki, aby wspólnicy mogli uczestniczyć w zysku według innych zasad, tj. nie w stosunku do ich udziałów w kapitale zakładowym?
 
Jak to zazwyczaj bywa w przypadku prawa handlowego, zagadnienie to nie jest jednoznaczne i można bronić różnych stanowisk, jednakże większość z nich skłania się bardziej w kierunku restrykcyjnej wykładni k.s.h.
 
I tak, bez wątpienia można zmienić zasady podziału zysku w granicach ustawowego upoważnienia do uprzywilejowania udziału w zakresie dywidendy. W takiej sytuacji dywidenda na udział uprzywilejowany będzie wyższa niż dywidenda na udział zwykły, wedle ustaleń wspólników.
 
Ale tu niestety nie ma całkowitej dowolności, albowiem art. 196 k.s.h. formułuje górną granicę uprzywilejowania udziału. Zgodnie z tym przepisem dywidenda uprzywilejowana nie może być wyższa niż 150% dywidendy zwykłej.
 
Pojawia się więc pytanie, czy jest jakaś możliwość jeszcze innego podziału zysku, (nie poprzez uprzywilejowanie udziałów), który dawałby wspólnikom większą swobodę decyzyjną?
 
Tu z kolei  można by próbować stosować treść art. 159 k.s.h., dotyczącego przyznania poszczególnym wspólnikom szczególnych korzyści i na tej podstawie formułować prawo wspólnika do wyższego udziału w zysku, jako uprawnienie osobiste.

Wydaje się, że ta instytucja w prosty sposób umożliwia dowolne uregulowanie kwestii udziału w zyskach. Niestety w doktrynie przeważają opinie, że jakkolwiek takie rozwiązanie jest możliwe, to jednak przyznając uprawnienia osobiste należy respektować górną granicę określoną w art. 196 k.s.h. tak, aby żaden ze wspólników nie dysponował uprzywilejowaniem osobistym bądź udziałowym większym niż ustawowe, a ewentualne większe uprawnienia (jeśli zostały przyznane) muszą być zredukowane do ustawowego progu.
 
Można odnaleźć również opinie przeciwne, w których najbardziej dla mnie przekonującym argumentem  jest odwołanie się do regulacji dotyczących spółki akcyjnej i dokonanie stosownej wykładni systemowej. Przepis art. 354 § 3 k.s.h. wprost nakazuje stosowanie ograniczeń dotyczących uprzywilejowania akcji do osobistych przywilejów akcjonariuszy. Skoro zaś analogicznej normy zabrakło przy regulacji ustawowej spółki z o.o., to przez wzgląd na ideę racjonalnego ustawodawcy nie powinno się doszukiwać przepisów, których ten nie wprowadził. Nie mniej jednak głosy te są w znacznej mniejszości.
 
Wobec tego, iż satysfakcjonującego i pewnego (co w moim rozumieniu oznacza trudnego do podważenia) rozwiązania nie da się uzyskać przy pomocy odpowiedniego postanowienia  w umowie spółki, rozważyć należałoby inne warianty.
 
Jednym z nim mogłoby być ewentualne przekształcenie spółki w spółkę osobową, której konstrukcja daje wspólnikom niemal nieograniczoną swobodę kształtowania swoich stosunków majątkowych.
 
Drugim zaś sposobem może być opracowanie odpowiednich mechanizmów w spółce z o.o. (w sferze stosunków pomiędzy wspólnikiem a spółką lub pomiędzy jej wspólnikami), które pozwolą na osiągnięcie zakładanego celu.
 
Można oczywiście również wbrew powyższym twierdzeniom dokonywać podziału zysku z pominięciem ustawowego ograniczenia, to jednakże powoduje potencjalne konsekwencje zarówno dla wspólników, jak i dla całego zarządu, a zatem trudno takie działania polecać.

piątek, 16 maja 2014

konwersja pożyczek na wkład do spółki osobowej

Dopuszczalność konwersji pożyczek wspólników na kapitał zakładowy lub ewentualnie na kapitał zapasowy w spółce z o.o. jest dopuszczalna i dość szeroko opisana w doktrynie.
 
Więcej na ten temat piszę tu:
 
Pojawia się jednak pytanie, czy podobny zabieg można przeprowadzić w spółkach osobowych, tj. czy wierzytelność wspólnika z tytułu umowy pożyczki udzielonej spółce osobowej może zostać przekazana na poczet jego wkładu do tej spółki?

Odpowiedź jest twierdząca.

Nie ma bowiem w mojej ocenie przeszkód, aby wspólnicy, w drodze zmiany umowy spółki osobowej (jawnej, partnerskiej, komandytowej i komandytowo-akcyjnej), podjęli decyzję o przeniesieniu wierzytelności o zwrot udzielonej spółce pożyczki na poczet wkładu wspólnika.
 
Błędną przy tym jest jednak praktyka, polegająca na podejmowaniu przez wspólników decyzji o powiększeniu "kapitału" spółki osobowej, albowiem  w  przypadku takich spółek nie występuje kapitał zakładowy (odmiennie niż w spółkach kapitałowych - z o.o. i akcyjnej). W wyniku zmiany umowy spółki zatem powiększają się  wkłady wspólników, którzy wnoszą wierzytelności, jak również zwiększeniu ulega majątek spółki.
 
Transakcja taka wymaga jednak zmiany umowy spółki, albowiem zmianie ulega wysokość wkładów wspólników. Zmianę tę należy zgłosić do Krajowego Rejestru Sądowego.
 
Pamiętać należy przy tym jednak, że w myśl art. 1 ust. 1 pkt. 1 lit. k) w zw. z art. 1 ust. 3 pkt. 1 w związku z art.7 ust. 1 pkt. 9 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych - konwersja pożyczek na wkłady, jako czynność zmiany umowy spółki, podlega opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych według stawki 0,5 %. Sytuacji nie zmienia fakt uiszczenia tego podatku od czynności udzielenia pożyczki, albowiem konwersja wierzytelności stanowi odrębną czynność.

dopłaty do kapitału zakładowego - upoważnienie umowne

Możliwość zobowiązania wspólników do wniesienia dopłat do kapitału wynika wprost z art. 177 § 1 k.s.h.

Jest to dość przydatna instytucja służąca dokapitalizowaniu spółki.

Więcej na ten temat piszę tu:
http://praktyczneprawospolek.blogspot.com/2013/03/sposoby-dofinansowania-spoki-z-oo-przez.html

Jednakże, aby dopłaty mogły zostać skutecznie uchwalone przez wspólników, konieczne jest umieszczenie w umowie spółki zapisu upoważniającego zgromadzenie do podjęcia takiej decyzji. Brak takiego zapisu uniemożliwia uchwalenie dopłat nawet wówczas, gdy uchwała taka zostanie podjęta jednomyślnie przez wspólników.

Jak zwrócił uwagę w niedawnym orzeczeniu Sąd Apelacyjny w Poznaniu (wyrok z dnia 28.11.2013 sygn.akt: I ACa 873/13 legalis 746288), niezwykle istotny jest sposób zredagowania takiego upoważnienia, albowiem uchybienie ustawowym, minimalnym wymaganiom w tym zakresie skutkuje nieważnością takiego zapisu i  może powodować szereg negatywnych następstw dla spółki.
 
W powyższym orzeczeniu Sąd analizował następujący zapis zawarty w umowie spółki:

"Wspólnicy zobowiązani są do wniesienia dopłat, jednorazowo, w wysokości nieprzekraczającej stukrotności posiadanych udziałów proporcjonalnie do objętych udziałów w kapitale zakładowym".
 
Na kanwie takiej regulacji pojawiła się wątpliwość, czy zapis ten czyni zadość wymaganiu oznaczenia liczbowo wysokości dopłat w stosunku do udziałów?

Sąd Apelacyjny we wzmiankowanym orzeczeniu zwrócił uwagę na dwa aspekty: po pierwsze uznał, że zapis ten upoważnia zgromadzenie wspólników wyłącznie do jednorazowego uchwalenia obowiązku dopłat, a po drugie, iż takie oznaczenie górnej granicy dopłat nie dotyczy dopłat w ogólności a jedynie konkretnej, jednorazowej dopłaty. Wobec powyższego, zdaniem Sądu Apelacyjnego, zapis taki nie stanowi upoważnienia, jakiego wymaga art. 177 § 1 k.s.h., a zatem jest nieważny i nie może stanowić podstawy do skutecznego ustalenia przez zgromadzenie wspólników obowiązku dopłat.
 
Analizując zatem wskazówki Sądu Apelacyjnego należy przyjąć, że upoważnienie do nałożenia dopłat musi wyraźnie wskazywać górną granicę dopłat. Przy konstruowaniu projektu umowy spółki trzeba precyzyjnie określić uprawnienie zgromadzenia wspólników w tym zakresie i odzwierciedlić ten fakt w treści postanowienia umownego.

Podkreślić należy przy tym, że co do zasady wspólnicy mają dowolność w kształtowaniu treści obowiązku dopłat (oczywiście z uwzględnieniem wymagań ustawowych) i zapis taki może przybrać bardzo różną treść.

Tytułem przykładu tylko można wskazać następujące propozycje:  

"Wspólnicy uchwałą Zgromadzenia Wspólników podjętą jednomyślnie mogą zostać zobowiązani do dokonania dopłat w wysokości do pięciokrotnej wartości nominalnej posiadanych udziałów w kapitale zakładowym"

albo

"Wspólnicy mogą zostać zobowiązani do dokonania dopłat w maksymalnej wysokości 100% posiadanych udziałów w kapitale zakładowym"

Pamiętać należy jednak, żeby przy konkretyzowaniu upoważnienia według woli wspólników, uczynić zadość ustawowemu minimum, co uchroni spółkę przed ewentualnymi konsekwencjami skutecznego podważenia obowiązku wniesienia dopłat.

poniedziałek, 12 maja 2014

kiedy wygasa mandat członka zarządu spółki z o.o.

Mandat członka zarządu wygasa wskutek: śmierci, rezygnacji oraz odwołania ze składu zarządu.
 
Dość częstym problemem praktycznym jest jednak ustalenie daty, z jaką wygasa mandat członka zarządu spółki z o.o. w sytuacji, w której ten członek zarządu został powołany na czas określony, a nie zaszło żadne z powyżej wymienionych zdarzeń.
 
Materię tę reguluje art. 202 k.s.h. i na pozór przepis ten zdaje się nie budzić wątpliwości. Jednakże w konkretnych konfiguracjach zdarzeń w spółce może się okazać, że precyzyjne ustalenie takiej daty nie jest proste. Co więcej czasem roczna kadencja może trwać i kilka lat.
 
Zgodnie z §1  tego artykułu, w braku odmiennych postanowień umownych mandat członka zarządu wygasa z dniem odbycia zgromadzenia wspólników zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu.
 
Co z tego wynika?
 
Można powiedzieć, że kapitalne znaczenie ma każde z określeń użytych przy konstruowaniu tego  przepisu.
 
I tak, aby mandat członka zarządu udzielonego na roczną kadencję wygasł, muszą zostać spełnione łącznie następujące przesłanki:
 
1. musi odbyć się zwyczajne zgromadzenie wspólników;
2. zgromadzenie to musi zatwierdzić sprawozdanie finansowe;
3. sprawozdanie finansowe zatwierdzone na tym zgromadzeniu musi dotyczyć pierwszego pełnego roku obrotowego pełnienia funkcji przez członka zarządu.
 
Sytuacja modelowa przedstawia się zatem następująco: członek zarządu został powołany na roczną kadencję w dniu 1.01.2013 r. W dniu 15.04.2014 r. odbyło się zwyczajne zgromadzenie wspólników, na którym zatwierdzono sprawozdanie finansowe za rok obrotowy 2013 (który rozpoczął się 1.01.2013 r. i skończył 31.12.2013 r.). W takiej konfiguracji z dniem 15.04.2014 r. mandat członka zarządu wygasł.
 
Zupełnie jednak inaczej przedstawiałaby się sytuacja, w której członek zarządu zostałby powołany na funkcję w dniu 1.03.2013 r. Wówczas zatwierdzone sprawozdanie finansowe za rok 2013 nie będzie obejmowało pełnego roku obrotowego jego kadencji, a zatem mandat wygaśnie dopiero z dniem zatwierdzenia sprawozdania finansowego za rok 2014 (albowiem będzie to pierwszy pełny rok obrotowy pełnienia przez niego funkcji).
 
Także odmiennie ukształtuje się sytuacja wówczas, gdy na zgromadzeniu w dniu 15.04.2014 r. sprawozdanie finansowe za rok 2013 nie zostanie zatwierdzone. W takiej sytuacji mandat członka zarządu powołanego 1.01.2013 r. będzie w mocy do czasu zatwierdzenia tego sprawozdania. W praktyce często zdarza się, że taki stan rzeczy trwa kilka lat, chociażby z racji sporów pomiędzy wspólnikami.
 
Podobnej analizy należy dokonać w odniesieniu do sytuacji wskazanej w §2 tego przepisu, dotyczącej kadencji dłuższej niż roczna.
 
W sytuacji modelowej, członek zarządu powołany na dwuletnią kadencję w dniu 1.01.2012 r. będzie pełnił funkcję do dnia zatwierdzenia sprawozdania finansowego za rok 2013 (czyli ostatni pełny) tj. do dnia 15.04.2014 r.
 
Jednak, gdyby został powołany w dniu 1.03.2012 r., wówczas jego mandat wygaśnie z dniem zatwierdzenia sprawozdania finansowego za rok 2014, jako za ostatni (drugi), pełny rok obrotowy.
 
Na powyższych przykładach widać, że często dwuletnia kadencja może trwać trzy i więcej lat, zatem niejednokrotnie ustalenie składu osobowego zarządu spółki potrafi nastręczać pewne trudności.
 
Ustalenie zaś czy mandat członka zarządu wygasł czy pozostaje w mocy ma kluczowe znaczenie dla spółki, albowiem wpływa na byt czynności dokonywanych w imieniu spółki. Ważne zatem, ażeby uważnie przeanalizować sytuację w spółce z uwzględnieniem powyższych uwag. 

uchwała o dalszym istnieniu spółki z o.o.

Okres zwyczajnych zgromadzeń w pełni. Celem zadośćuczynienia ustawowym obowiązkom, spółki są zobowiązane do zatwierdzenia sprawozdań finansowych i do podjęcia uchwał związanych z tymi sprawozdaniami, określonych w art. 231 k.s.h.
 
Przy tej okazji pojawia się zagadnienie szczególnej uchwały, która w myśl art. 233 § 1 k.s.h. powinna zostać podjęta w przypadku, w którym bilans spółki wykaże stratę przewyższającą sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz połowę kapitału zakładowego.
 
Uchwała o dalszym istnieniu spółki jest obowiązkiem często pomijanym przez zarządy spółek, wynikającym niejednokrotnie z niewiedzy, podczas gdy uchybienie temu obowiązkowi może wiązać się z sankcjami cywilnymi i karnymi.
 
W przypadku zaistnienia podstaw do podjęcia takiej uchwały, zgromadzenie wspólników należy zwołać niezwłocznie. Uchwała taka może zostać podjęta zarówno na zwyczajnym zgromadzeniu wspólników, jak i na zgromadzeniu nadzwyczajnym.
 
W praktyce jednak większość spółek sporządza sprawozdanie finansowe raz do roku - po zamknięciu roku obrotowego, a zatem wiedza w zakresie tego obowiązku ujawnia się dla zarządu dopiero w momencie analizy sporządzonego bilansu rocznego. Wobec tego, aby uniknąć konsekwencji naruszenia obowiązku określonego w art. 233 k.s.h.,  po sporządzeniu sprawozdania finansowego, zarząd, który powziął wiedzę w zakresie konieczności rozważenia kwestii dalszego istnienia spółki, nie powinien zwlekać ze zwołaniem zgromadzenia i ma do wyboru: niezwłoczne zwołanie zwyczajnego zgromadzenia, a jeśli nie jest to możliwe niezwłocznie,  niezwłoczne zwołanie nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników.
 
Ważne jest też odpowiednie określenie przesłanek do podjęcia takiej uchwały. Aktualizują się one jeśli strata spółki przewyższy sumę kapitałów zapasowego i rezerwowych oraz dodatkowo przewyższy połowę kapitału zakładowego. Wynika z tego wniosek, że jeśli w spółce nie ma kapitałów zapasowego i rezerwowych, to fakt poniesienia przez spółkę straty przewyższającej połowę kapitału zakładowego jest już samoistnym powodem konieczności podjęcia decyzji o dalszym istnieniu spółki. Ma to ogromne znaczenie w szczególności w przypadku spółek z minimalnym kapitałem zakładowym, albowiem już relatywnie niewielka strata na poziomie np. 2600 złotych statuuje konieczność podjęcia ustawowych działań.
 
W wyniku rozpatrywania zagadnienia dalszego istnienia spółki wspólnicy mogą zdecydować o jej dalszym działaniu pomimo poniesionej straty (jest to sytuacja najczęstsza), lub też o rozwiązaniu spółki. Należy mieć jednak na uwadze, że zgodnie z art. 246 § 1 k.s.h. uchwała o rozwiązaniu spółki wymaga podjęcia większością 3/4 głosów, jeśli umowa spółki nie przewiduje surowszego wymogu w zakresie większości a nadto uchwała taka wymaga zaprotokołowania przez notariusza (art. 270 pkt. 2 k.s.h.). 
 
Przepis art. 233 k.s.h. ma na celu zwrócenie uwagi wspólników na sytuację ekonomiczną spółki i umożliwienie im podjęcie w odpowiednim czasie działań naprawczych. Chroni on zatem zarówno interesy wspólników jak i kapitał.
 
Należy również pamiętać,że naruszenie przez zarząd obowiązku zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników lub wprowadzenia takiego zagadnienia do porządku obrad zwyczajnego zgromadzenia skutkuje odpowiedzialnością odszkodowawczą członków zarządu wobec spółki, oraz ich odpowiedzialnością karną z mocy art. 594 § 1 pkt. 3 k.s.h.

środa, 23 kwietnia 2014

tekst jednolity umowy spółki

Umowa spółki stanowi obligatoryjny załącznik do wniosku o rejestrację spółki handlowej w rejestrze. Wszelkie zmiany umów spółek również podlegają obowiązkowemu zgłoszeniu do sądu rejestrowego, zgodnie z przepisami k.s.h.  
 
W praktyce sądów rejestrowych pojawia się jednak szereg wymagań niewynikających z k.s.h., a kształtujących obowiązki spółek w zakresie formalnego przygotowania wniosków i załączników.
 
Jednym z nich jest konieczność dołączania tekstu jednolitego umowy spółki.
 
Warto zatem pamiętać, że art. 9 ust. 4 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym nakłada na spółkę obowiązek każdorazowego sporządzania i dołączania do wniosku o zmianę w rejestrze tekstu jednolitego umowy spółki, tj. tekstu umowy z uwzględnieniem wszelkich jej zmian. Jest to wymaganie często nieznane przedsiębiorcom, powodujące konieczność następczego uzupełniania wniosków o zmianę.
 
Jakkolwiek sporządzenie tekstu jednolitego jest dodatkowym obowiązkiem formalnym, uznać to jednak należy w praktyce za duże udogodnienie, w szczególności w przypadku licznych zmian umowy w trakcie trwania spółki, albowiem w prosty sposób, sięgając do tekstu jednolitego można zapoznać się z aktualną treścią umowy.
 
Co istotne, w myśl powyższego przepisu tekst jednolity nie musi być sporządzony w formie przewidzianej dla umowy spółki, zatem nawet w przypadku spółek z o.o. czy spółek akcyjnych nie jest wymagana dla takiego dokumentu forma aktu notarialnego.
 
Oczywiście można również przyjęcie tekstu jednolitego umowy spółki przewidzieć w porządku obrad, jako jedną z uchwał zgromadzenia wspólników protokołowanego przez notariusza. Wówczas aktualny tekst umowy zostanie wpisany do protokołu (lub stanie się załącznikiem do niego). Takie rozwiązanie jakkolwiek wygodne, bo obowiązek przygotowania tekstu aktu w takiej sytuacji spoczywa na notariuszu,  to jednak ma również wady, gdyż zwiększa koszt wypisów aktu notarialnego.

Trzeba więc pamiętać, że w obecnym stanie prawnym można zredukować koszty, jeśli zarząd zdecyduje się sporządzić tekst jednolity umowy w formie zwykłej pisemnej.

reprezentacja spółki przez prokurenta a zasady reprezentacji łącznej

Ostatnio otrzymałam zapytanie, co dzieje się w sytuacji, w której spółka ma wieloosobowy zarząd, ustaloną łączną reprezentację (np. dwóch członków zarządu łącznie albo członek zarządu wraz z prokurentem) a jednocześnie zarząd udzielił jednoosobowej prokury samoistnej.

Jaka w takiej sytuacji jest pozycja prokurenta? Czy może on samodzielnie reprezentować spółkę jako prokurent, zgodnie z treścią prokury, czy też jest związany sposobem reprezentacji określonym w umowie spółki?

Otóż odpowiedź jest nieco zaskakująca dla niektórych przedsiębiorców i na pierwszy rzut oka sprzeczna z zasadami logiki. Wynika jednak wprost z przepisów, choć jak większość zagadnień prawnych nie jest też pozbawiona kontrowersji.

W opisanej przeze mnie sytuacji w praktyce prokurent będzie miał de facto więcej uprawnień niż członkowie zarządu, albowiem będzie uprawniony do samodzielnego reprezentowania spółki w sprawach niewymagających pełnomocnictwa szczególnego.

Innymi słowy, jeśli czynność będzie dokonywana przez zarząd konieczne jest łączne działanie jego członków lub współdziałanie z prokurentem, natomiast jeśli czynność będzie dokonywana przez prokurenta może on jej dokonać jednoosobowo.

Wniosek ten płynie wprost z k.s.h. oraz istoty przepisów o prokurze, do których odsyła art. 205 § 3 k.s.h. w zakresie spółki z o.o. oraz art. 373 § 3 w zakresie spółki akcyjnej.

Zgodnie z art. 205 § 3 k.s.h. (oraz art. 373 § 3 k.s.h.) ustanowienie określonego sposobu reprezentacji spółki nie wyłącza możliwości ustanowienia prokury jednoosobowej oraz nie narusza regulacji jej dotyczących. W myśl zaś art. 1091 § 2 Kodeksu cywilnego, nie można ograniczyć prokury ze skutkiem dla osób trzecich, a zatem samoistny prokurent co do zasady zawsze będzie umocowany do jednoosobowego reprezentowania przedsiębiorcy.

W orzecznictwie co prawda można znaleźć również tezę, że możliwe jest udzielenie prokury z zastrzeżeniem, że prokurent może działać wyłącznie z członkiem zarządu (tak uchwała SN z dnia  27.4.2001 r .III CZP 6/01, OSNC 2001, Nr 10, poz. 148), jednakże stanowisko to jest odosobnione, zostało dość licznie skrytykowane w doktrynie, zatem w mojej ocenie istnieje duże ryzyko podważenia takiego ograniczenia, jako sprzecznego z prawem.

poniedziałek, 31 marca 2014

rejestracja zakupu udziałów przez osobę prawną - wykazanie umocowania

Zgodnie z art. 180 k.s.h. umowa zbycia udziałów w spółce z o.o. wymaga zachowania formy pisemnej z podpisem notarialnie poświadczonym.
 
W praktyce owo poświadczenie podpisu jest to dość prostą czynnością. W przypadku osób fizycznych notariusz sprawdza tożsamość danej osoby na podstawie okazanego dokumentu i czyni o tym stosowną wzmiankę na umowie.
 
Nieco bardziej skomplikowane jest to w przypadku, w którym osobę prawną reprezentuje osoba fizyczna jako członek jej organu, prokurent, wspólnik, dyrektor e.t.c. Jakkolwiek ustalenie tożsamości tej osoby jest łatwe, to jednak pozostaje zagadnienie prawidłowego umocowania jej do reprezentowania osoby prawnej. Umocowanie można oczywiście wykazać stosownym dokumentem (np. odpisem z KRS, odpisem uchwały powołującej do zarządu). Problem jednak pojawia się w przypadku spółek zagranicznych, szczególnie z dość odległych systemów prawnych, w których nie ma możliwości  uzyskania dokumentu urzędowego potwierdzającego umocowanie danej osoby do działania w imieniu tego podmiotu (lub możliwość ta jest znacznie utrudniona).
 
Zazwyczaj notariusze w takim przypadku poprzestają na oświadczeniu danej osoby, że działa ona w imieniu i na rzecz określonej osoby prawnej. Spotkałam się jednak również z wymaganiem przez notariusza okazania dokumentów potwierdzających umocowanie.
 
Powstaje jednak wobec tego zasadnicze pytanie, czy przy zgłaszaniu czynności zakupu udziałów do sądu rejestrowego, oprócz odpisu umowy sprzedaży oraz aktualnej listy wspólników konieczne jest również dołączenie dokumentów potwierdzających umocowanie osoby zawierającej umowę w imieniu osoby prawnej?
 
Otóż praktyką warszawskich sądów rejestrowych jest wpisywanie zmian wyłącznie na podstawie dołączonej umowy sprzedaży oraz listy wspólników. Sąd nie wymaga dodatkowych dowodów, stąd można domniemywać, że stosuje liberalną wykładnie art. 23 ustawy o KRS. Jest to na pewno dobra praktyka dla większości przedsiębiorców, pozwalająca zaoszczędzić czas i pieniądze i upraszczająca procedurę.
 
Jednocześnie wydaje się, że efektem takiego postępowania sądu jest  przerzucenie ciężaru sprawdzenia poprawności transakcji na poświadczających podpisy notariuszy.
 

dywidenda z kapitału zapasowego

Zgodnie z art. 191 § 1 k.s.h. wspólnicy mają prawo udziału w zysku wynikającego z rocznego sprawozdania finansowego.

Jeśli jednak przez kilka poprzednich lat w spółce był zysk i zysk ten decyzją wspólników przekazywany był na kapitał zapasowy powstaje wątpliwość, czy w takiej sytuacji wspólnicy w danym roku mają również prawo do zysków z lat poprzednich, które nie zostały wypłacone wspólnikom?
 
Innymi słowy, czy do podziału pomiędzy wspólników, obok zysku z roku ubiegłego, można również przeznaczyć zysk z lat poprzednich przeznaczony na kapitał zapasowy?

Odpowiedź jest zasadniczo twierdząca, albowiem pod pewnymi warunkami istnieje możliwość przeznaczenia kapitału zapasowego na poczet dywidendy.
 
Po pierwsze jednak kapitał zapasowy, który zamierzamy przeznaczyć na dywidendy musi być utworzony z zysku. Wynika to wprost z art. 192 k.s.h. Nie może to być zatem kapitał zapasowy utworzony z innych środków, np. z agio.
 
Po drugie taka czynność musi być zgodna z postanowieniami umowy spółki (umowa spółki nie może jej wykluczać).
 
Po trzecie zaś stosowną decyzję musi podjąć zgromadzenie wspólników, przy rozpatrywaniu i zatwierdzaniu rocznego sprawozdania finansowego spółki.
 
Należy tylko pamiętać, że przy wyliczaniu kwoty do podziału uwzględniającej kapitał zapasowy należy każdorazowo uwzględnić szczegółowe wymagania art. 192 k.s.h. oraz postanowienia umowy spółki.

poniedziałek, 3 lutego 2014

rejestracja w KRS - kilka zmian w jednym wniosku

Z art. 26 § 2 (sp.j), art. 93 § 3 (sp.p), art.110 § 2 (s.k.), art.133 § 2 (s.k.a.), art. 168 (sp. z o.o).i art. 321 § 1 k.s.h (S.A). wynika obowiązek zgłaszania sądowi rejestrowemu wszystkich zmian w zakresie danych spółki wpisanych do rejestru.

W celu minimalizacji kosztów postępowania rejestrowego częstą praktyką jest obejmowanie jednym wnioskiem kilku zmian. Ponieważ nie ma ograniczeń, co do liczby jednocześnie zgłaszanych zmian można jednym wnioskiem (a co za tym idzie za jedną opłatą) obejmować wiele zdarzeń (np. zmianę zarządu, zmianę umowy spółki, zmianę w zakresie wspólników, sprawozdanie finansowe itp.)

Problem pojawia się jednakże w sytuacji, w której po dokonaniu zmiany, a przed jej zgłoszeniem do rejestru zaszła kolejna zmiana, np. nabywca udziałów w spółce z o.o. przed zgłoszeniem przez spółkę tej zmiany zbył swoje udziały na rzecz kolejnej osoby. Wówczas spółka dysponuje dwoma kolejnymi zawiadomieniami o przejściu udziałów, a zarząd obowiązany jest te zmiany zgłosić.

Jak to jednak zrobić w praktyce, aby uniknąć nieprawidłowego wypełnienia druków? Czy w opisanej powyżej sytuacji należy wypełnić dwa załączniki WE dla pierwszego nabywcy i kolejnego, zachowując ciągłość? Czy jednak druk WE będzie dotyczył wyłącznie "ostatniego" nabywcy?

W takiej sytuacji, w zależności od konkretnej konfiguracji, załączniki należy wypełnić przyjmując "finalny" stan rzeczy w spółce, tj. wnioskując o wpisanie ostatniego nabywcy i składając listę wspólników uwzględniającą już stan na dzień składania wniosku. Nie ma przy tym potrzeby składania kolejnych list wspólników, odzwierciedlających stany "przejściowe", ani druków odnoszących się do kolejnych wspólników. Złożenie takich druków  jest wręcz przez sąd traktowane, jako błędne wypełnienie wniosku i skutkuje zwrotem tegoż.

Trzeba przy tym pamiętać, aby w takim przypadku do wniosku dołączyć wszystkie kolejne umowy dotyczące zbycia udziałów (wskazujące na prawidłowy ciąg zbywców i nabywców), albowiem niedołączenie tychże może skutkować wezwaniem do uzupełnienia braków wniosku. Jakkolwiek dotyczy to wspólników posiadających powyżej 10% udziałów (tak SN w uchwale z dnia 06.06.2012 sygn. III  CZP 22/12), to jednak  pomimo, iż danych wspólników posiadających mniej niż 10% udziałów nie wpisuje się do rejestru i nie ma zasadniczo podstaw do wymagania dołączenia do wniosku umowy zbycia, sądy rejestrowe wymagają i w takim przypadku tego dokumentu.

Wobec tego ja klientom radzę na wszelki wypadek umowy dołączać, gdyż to znacznie przyspiesza rozpoznanie wniosku i eliminuje ryzyko konieczności uzupełniania wniosków.

środa, 29 stycznia 2014

udziały w spółce z o.o. w majątku osobistym

Często w mojej praktyce, obejmującej zarówno prawo spółek jak i prawo rodzinne, spotykam się  z rozterkami klientów pozostających w związkach małżeńskich, czy obejmowane (nabywane) udziały w spółkach mają wejść do majątku wspólnego małżonków, czy są (lub mogą być) składnikiem majątku osobistego? Co jest korzystniejsze? Jak to ewentualnie zrobić?
Zagadnienie to pojawia się najczęściej przy okazji tworzenia spółki i rozpoczynania przedsięwzięcia biznesowego, kiedy nie wiadomo jest, jak dana inwestycja się sprawdzi.
Co do zasady wszystkie składniki majątkowe nabyte w trakcie trwania małżeństwa wchodzą do majątku wspólnego. Każde odstępstwo od tej zasady zaś, wymaga podjęcia pewnych działań lub dopełnienia odpowiednich aktów staranności.
Problemu nie ma, jeśli spółka ma charakter rodzinny lub małżonkowie będą wspólnie prowadzić dany biznes, albo uzgodnią, że co prawda małżonek nie będzie uczestniczył w sprawach spółki, ale jednak oboje chcą, aby udziały w spółce były objęte wspólnością majątkową małżeńską.
Co natomiast, jeśli każde z małżonków prowadzi swoje sprawy, lub jeśli spółka jest ściśle związana z osobą jednego małżonka i nie ma woli włączania udziałów do wspólności małżeńskiej?
Podjęcie decyzji już na samym wstępie jest ważne, gdyż niejednokrotnie po kilku latach okazuje się, że inwestycja okazała się trafiona, a w konsekwencji składnik majątku w postaci udziałów stanowi znaczną wartość i staje się przysłowiową kością niezgody w przypadku rozwodu. Wówczas najczęściej również "automatycznie" wszelkie dotychczasowe ustalenia między małżonkami okazują się niebyłe, nieobowiązujące i strony skazane są na długie i wyczerpujące procesy podziałowe, a spółka na związane z tym niedogodności (przesłuchania wspólników, udostępnianie dokumentów, etc.)
Jak tego uniknąć?
Zawarcie majątkowej umowy małżeńskiej jest pierwszą i najskuteczniejszą możliwością, która najszerzej i najpełniej reguluje stosunki majątkowe małżonków. 
Jeśli jednak z jakichś względów zawarcie takiej umowy jest niemożliwe, warto zastanowić się przed zawarciem umowy spółki, czy udziały obejmowane są za środki pochodzące z majątku wspólnego, czy też z majątku osobistego i odpowiednio to w tej umowie odnotować. Analogicznie należy postąpić w przypadku nabywania udziałów, co należy stosownie zaznaczyć w umowie stanowiącej podstawę nabycia. 
Trzeba mieć jednak na względzie, że aby takie oświadczenie było skuteczne, udziały muszą zostać faktycznie objęte (nabyte) ze środków osobistych, które były w naszym posiadaniu w momencie zawierania umowy spółki (umowy dotyczącej nabycia udziałów). W przypadku zakwestionowania tego faktu przez małżonka, to na wspólniku (zgodnie z regułami k.c. i k.p.c.) będzie ciążyła konieczność udowodnienia okoliczności stanowiących podstawę do wyłączenia tego składnika ze wspólności małżeńskiej. Warto zatem sobie przygotować stosowne potwierdzenia zanim dojdzie do sporu.

AKTUALIZACJA:

W dniu 7 lipca 2016 roku wydana została Uchwała Sądu Najwyższego (III CZP 32/16), w której Sąd ten potwierdził, że kluczową dla oceny tego czy udział jest składnikiem majątku wspólnego czy też osobistego jest źródło pochodzenia wkładu. Jeśli zatem wkład pochodzi z majątku wspólnego małżonków, to również udział wchodzi w skład tego majątku.


środa, 22 stycznia 2014

reprezentacja spółki z o.o. przez jednoosobowy zarząd

Co do zasady sposób reprezentacji spółki określany jest w umowie spółki. Jeśli natomiast nie jest określony, to zastosowanie ma art. 205 § 1 k.s.h. wskazujący, że jeśli umowa spółki nie zawiera odmiennych postanowień, spółkę reprezentuje dwóch członków zarządu łącznie lub członek zarządu działający z prokurentem.
 
Spotkałam się jednakże z następującą wątpliwością klienta: otóż co się dzieje w sytuacji, gdy w zarządzie, w którym zgodnie z umową spółki może zasiadać od jednego do trzech członków, jest wyłącznie jeden członek zarządu, a umowa spółki przewiduje łączną reprezentację? Czy ten urzędujący członek zarządu może skutecznie reprezentować spółkę? Czy może powinien ustanowić prokurenta? A może należy zwołać zgromadzenie wspólników celem uzupełnienia składu tego organu?
 
Odpowiedź wbrew pozorom nie jest oczywista, albowiem zagadnienie doczekało się rozstrzygnięcia aż przez Sąd Najwyższy. W postanowieniu z dnia 24.07.2013 r. w sprawie o sygnaturze III CNP 1/13 Sąd ten sformułował następującą tezę:  Łączny sposób reprezentacji dotyczyć może jedynie wypadków, kiedy zarząd w spółce jest wieloosobowy. Natomiast a contrario z przepisu art. 205 § 1 KSH wynika, że jeżeli zarząd jest jednoosobowy, osoba stanowiąca zarząd ma prawo samoistnego reprezentowania spółki, a ograniczanie jej prawa przez ustanowienie obowiązku działania z inną osobą (np. prokurentem), jest bezskuteczne. Przemawia za tym ocena skutków takiego określenia sposobu reprezentacji, która - w wypadku niepowołania prokurentów prowadziłaby do uniemożliwienia prawidłowo ustanowionemu zarządowi reprezentowania spółki.
 
Wynika z tego zatem, że jeśli w spółce powołany jest tylko jeden członek zarządu (i taki skład zarządu jest zgodny z umową spółki), to nawet jeśli w postanowieniu dotyczącym sposobu reprezentacji zapisana jest konieczność współdziałania dwóch osób, to urzędujący członek zarządu może działać samodzielnie.
 
W mojej ocenie powyższa konstatacja wynika wprost z art. 205 § 1 zdanie pierwsze, które brzmi:  "jeśli zarząd jest wieloosobowy" zatem dotyczy wyłącznie takiego przypadku. Podzielam zatem w całości powyższe stanowisko Sądu Najwyższego. 
 
Niestety częstą praktyką w obrocie jest wymaganie uzupełniania składu zarządu lub powoływania prokurenta, a jest to całkowicie zbędne i niepotrzebnie generuje koszty - chociażby związane z rejestracją tych zmian w KRS.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

umowy z członkami zarządu spółki z o.o.

Sposób zawierania umów pomiędzy spółką a jej członkami zarządu określa art. 210 § 1 k.s.h.
 
Jest to przepis, o istnieniu którego wielu przedsiębiorców dowiaduje się dopiero w trakcie konsultacji z adwokatem, najczęściej "przy okazji". Powszechną praktyką w przypadku spółek z o.o., które posiadają wieloosobowy zarząd, jest tzw. "krzyżowe" zawieranie umów, tj. jeden z członków zarządu reprezentuje spółkę w umowie z drugim członkiem zarządu i na odwrót.
 
Niestety pomijanie treści art. 210 k.s.h. ma daleko idące, negatywne skutki, których co gorsza nie da się "naprawić" wstecznie dokonując czynności w sposób prawidłowy.
 
Warto zatem wiedzieć i pamiętać o tej szczególnej regulacji.
 
Zgodnie z tym przepisem, w przypadku zawierania jakiejkolwiek umowy, której stronami są spółka oraz członek jej zarządu spółkę może reprezentować wyłącznie rada nadzorcza (jeśli jest, a najczęściej w spółkach z o.o. takiego organu nie ma) lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników.
 
Wobec powyższego spółki nie może reprezentować:
1. pełnomocnik zarządu
2. prokurent
3. wspólnik
4. inny członek zarządu
5. wszyscy pozostali członkowie zarządu działający łącznie
6. członek zarządu będący stroną umowy
 
Spółkę może natomiast reprezentować jakakolwiek osoba, której pełnomocnictwo zostało udzielone na mocy uchwały zgromadzenia wspólników.
 
Skutkiem niezachowania powyższego trybu jest nieważność czynności prawnej. Przy czym zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą czynność taka niestety nie może zostać skutecznie sanowana, poprzez późniejsze potwierdzenie jej przez prawidłowo ustanowionego pełnomocnika (tak m.in. wyrok SN z dnia 08.05.2003 III RN 66/02).
 
Skutek więc jest niezwykle dolegliwy i może powodować bardzo daleko idące konsekwencje zarówno dla spółki jak i dla członka zarządu, chociażby w przypadku nieważnych umów o pracę czy umów sprzedaży.
 
Należy więc bacznie zwracać uwagę na sposób dokonywania takich czynności i każdorazowo rozważać konieczność sięgnięcia do szczególnych uregulowań, w szczególności zawsze trzeba również ocenić, czy dana umowa nie podlega regulacji z art. 15 k.s.h., tj. czy do jej zawarcia nie wymagana jest zgoda zgromadzenia wspólników.

Więcej na ten temat tutaj:
http://praktyczneprawospolek.blogspot.com/2013/04/umowy-pozyczek-z-czonkami-organow-spoek.html

Zaznaczam jednak, że przepis art. 210 § 1 k.s.h. nie ma zastosowania do sytuacji, w której członek zarządu jest jednocześnie jedynym wspólnikiem spółki. W takiej sytuacji bowiem każda taka umowa (więc również umowa sprzedaży, najmu itp.) dla swojej ważności wymaga zachowania formy aktu notarialnego (art. 210 § 2 k.s.h.).