wtorek, 13 grudnia 2016

udziały w spółce z o.o. w majątku wspólnym małżonków

W praktyce, przy tworzeniu spółek kapitałowych, bardzo ważnym zagadnieniem jest stan cywilny wspólników oraz ustrój majątkowy obowiązujący tych wspólników, którzy pozostają w związkach małżeńskich. 

Na pozór jest to kwestia zupełnie niezwiązana z konstrukcją spółki "no bo przecież żona ma swoją pracę i nie ma nic do spółki, którą zakładam z kolegą", jednak (o czym wspólnicy przekonują się na ogół boleśnie) zyskuje doniosłe znaczenie w przypadku rozwodu.

W sytuacji, w której wspólnik pozostaje w związku małżeńskim i obowiązuje go ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej (czyli nie zawarł z małżonkiem tzw. "intercyzy") co do zasady udziały przez niego nabyte w trakcie trwania małżeństwa wchodzą do majątku wspólnego - nawet, gdy współmałżonek wspólnika nie jest wspólnikiem spółki. Wyjątkiem jest nabycie udziałów za środki pochodzące z majątku osobistego (o czym piszę tu: http://praktyczneprawospolek.blogspot.com/2014/01/udziay-w-spoce-z-oo-w-majatku-osobistym.html) oraz udziały nabyte w drodze darowizny.

Co to oznacza dla spółki?

W czasie trwania małżeństwa w zasadzie nic. Jednak sytuacja zmienia się diametralnie w przypadku ustania małżeństwa, czyli ustania wspólności. Wówczas udziały, tak jak wszystkie inne składniki majątku małżonków, podlegają podziałowi. Nie ma jednak żadnej gwarancji, że udziały zostaną przyznane wspólnikowi. Równie dobrze mogą przypaść w całości byłemu małżonkowi wspólnika.

Potwierdził to Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 31 stycznia 2013 r. w sprawie o sygnaturze II CSK 349/12. "Należące do majątku wspólnego udziały w spółce z ograniczona odpowiedzialnością, której wspólnikiem jest tylko jeden z byłych małżonków mogą być podzielone pomiędzy byłych małżonków, a więc także przypaść temu z współuprawnionych, który nie jest wspólnikiem o ile w umowie spółki nie zawarto przewidzianego w art. 183 1 k.s.h. zastrzeżenia ograniczającego lub wyłączającego wstąpienie do tej spółki współmałżonka wspólnika."

Wynika z tego, że w zasadzie w takiej sytuacji wspólnicy tracą wpływ na skład osobowy spółki, albowiem to sąd podejmuje decyzję w kwestii przyznania udziałów. Sytuacja taka, jakkolwiek może nie być znacząca w przypadku spółek z licznym gronem wspólników, o tyle w małych spółkach, opartych w założeniu na osobistych staraniach, umiejętnościach oraz relacjach wspólników może wpłynąć bardzo negatywnie na jej działalność albo ją wręcz zablokować.

Aby uniknąć takiej sytuacji warto zatem skorzystać z uprawnienia przewidzianego w art. 183 1 k.s.h. i zawrzeć w umowie spółki postanowienie wyłączające możliwość wstąpienia byłego małżonka wspólnika do spółki. Zapis taki zapewni bezpieczeństwo wspólnikom w zakresie decydowania o składzie osobowym spółki i zapobiegnie paraliżowi działalności spółki, który mógłby nastąpić w przypadku wstąpienia do niej byłego małżonka wspólnika z nim skonfliktowanego. Innymi słowy, przy takiej konstrukcji umowy spółki spółka nie ucierpi na konflikcie wspólnika z małżonkiem.

Co ważne, w przypadku wyłączenia możliwości wstąpienia byłego małżonka do spółki spółka ani wspólnicy nie muszą w żaden sposób rozliczać się z tym byłym małżonkiem (inaczej niż to jest przewidziane w przypadku wyłączenia wstąpienia spadkobierców), gdyż te kwestie należą do sfery rozliczeń pomiędzy byłymi małżonkami i regulowane są przez Kodeks rodzinny i opiekuńczy. 

A zatem taka konstrukcja nie tylko nie generuje kosztów dla spółki ale nie powoduje też ryzyka pokrzywdzenia spółki, wspólnika ani jego byłego małżonka, nie wymaga określania mechanizmów wyceny udziałów i dlatego należy ocenić ją jako przydatną dla praktyki.

poniedziałek, 28 listopada 2016

wynagrodzenie członka zarządu spółki

Członek zarządu w spółce kapitałowej może być zatrudniony na podstawie umowy o pracę (pod warunkiem, że nie jest jedynym członkiem zarządu w spółce jednoosobowej, w której jest wspólnikiem), może też go wiązać ze spółką inny rodzaj umowy; może również pełnić swoją funkcję bez odrębnego stosunku prawnego - na podstawie samego aktu powołania.

W każdym w tych przypadków członek zarządu może (a przy zatrudnieniu pracowniczym wręcz musi) otrzymywać wynagrodzenie.

Pojawia się jednak pytanie, kto takie wynagrodzenie ustala. 

I o ile przy zatrudnieniu pracowniczym czy też innych umowach kwestia ta należy do uzgodnień stron i ustalana jest najczęściej w tejże umowie, o tyle kwestią do rozważenia jest to kto ustala wynagrodzenie członka zarządu pełniącego swoją funkcję wyłącznie na podstawie aktu powołania.

Dotychczas kwestia ta nie była wprost uregulowana w ustawie. W praktyce przyjmowało się, że wynagrodzenie zarządu powinno zostać uregulowane przez wspólników w odpowiedniej uchwale. 

Nowelizacja kodeksu spółek handlowych, która weszła w życie 9 września 2016 roku, wprowadza nowy przepis odnośnie do spółki z o.o. - art. 203który wprost określa, że wynagrodzenie członków zarządu spółki, jak również wszelkie inne formy świadczeń dodatkowych uzyskiwanych przez nich od spółki określa uchwała wspólników.

Jeśli natomiast członek zarządu jest zatrudniony w spółce na podstawie umowy o pracę albo innej umowy, wówczas kwestie te ustala organ, który jest władny reprezentować spółkę w umowie z członkiem zarządu - a więc na zasadach ogólnych (art. 210 k.s.h.) - rada nadzorcza albo pełnomocnik powołany uchwałą wspólników.

Analogiczny przepis został wprowadzony w zakresie regulacji spółki akcyjnej. Dotychczas art. 378 § 1 k.s.h. przyznawał radzie nadzorczej prawo ustalania wynagrodzenia zatrudnionych członków zarządu. Nowe brzmienie §2 tego przepisu zaś wprost upoważnia radę nadzorczą do ustalenia wynagrodzenia członków zarządu działających na podstawie samego aktu powołania.

Jak widać zatem, przepisy te w zasadzie nie są żadną nowością, gdyż nie modyfikują dotychczasowych zasad - formułując jedynie wprost zasady wynagradzania zarządu, nie mniej należy je ocenić pozytywnie, albowiem zapewniają większą pewność w zakresie prawidłowej praktyki dotyczącej wynagrodzeń. Należy jedynie pamiętać o odróżnieniu poszczególnych form współpracy z członkiem zarządu, gdyż jak widać to podstawa współpracy determinuje to, jaki organ jest w sprawie decyzyjny.

poniedziałek, 24 października 2016

umowa o pracę z członkiem zarządu będącym jednocześnie jedynym wspólnikiem spółki

Zagadnieniem, które nurtuje większość wspólników małych spółek z o.o. jest to, w jaki sposób ukształtować sposób współpracy wspólnika ze spółką. 

Problem ten pojawia się szczególnie w przypadku wspólników pełniących jednocześnie funkcję członków zarządu. O ile bowiem w spółkach wieloosobowych kwestia ta jest dość prosta - wspólnicy mają zasadniczo swobodę w wyborze formy współpracy, o tyle w jednoosobowej spółce z o.o.,  w której jedyny wspólnik jest również jedynym członkiem zarządu sprawa się komplikuje. 

Najczęściej w takiej sytuacji pojawia się pytanie, w jakiej formie należy zawrzeć umowę o pracę.

Odpowiedź zaś najczęściej zaskakuje przedsiębiorców, albowiem bez względu na formę - nawet przy zachowaniu formy aktu notarialnego - umowa taka będzie nieważna.

Przyjmuje się bowiem, że bezwzględnie nieważna jest umowa o pracę jedynego wspólnika, który jest jednocześnie jedynym członkiem zarządu spółki, gdyż brak byłoby w takim stosunku pracy podstawowego jego elementu, jakim jest podporządkowanie pracownika pracodawcy. Element ten jest określony w art. 22 Kodeksu pracy i jest nieodzowny do uznania danej formy współpracy za zatrudnienie pracownicze. Innymi słowy, nie ma możliwości, aby jedyny wspólnik i zarazem jedyny członek zarządu był jednocześnie pracodawcą i pracownikiem. 

Stanowisko to wyraża zarówno większość komentatorów, jak i orzecznictwo. Przykładowo można wskazać tu wyrok Sądu Najwyższego - Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych z dnia 7 kwietnia 2010 r. w sprawie o sygnaturze II UK 177/09, w którym Sąd ten stwierdza: 

"Nieważna jest umowa o pracę zawarta przez jedynego wspólnika spółki z o.o., za którą działa pełnomocnik ustanowiony w tym celu przez tegoż wspólnika, występującego w charakterze zgromadzenia wspólników. Taka umowa nie przestaje być czynnością prawną „z sobą samym” przez to tylko, że została zdziałana za pośrednictwem pełnomocnika. Z takiej umowy nie może - niezależnie od jej nazwy - powstać stosunek pracy, gdyż byłby on pozbawiony swej konstrukcyjnej cechy podporządkowania pracownika w procesie świadczenia pracy"

Warto o powyższym pamiętać. Nieważność takiej umowy przecież wpływa zarówno na kwestię kosztów uzyskania przychodów spółki, ale również na uprawnienia "zatrudnionego" w ten sposób członka zarządu wynikające z przepisów o ubezpieczeniach społecznych, a zatem konsekwencje niedopatrzenia w tym zakresie mogą być bardzo dotkliwe dla spółki i dla wspólnika.

poniedziałek, 20 czerwca 2016

w jakim terminie należy zgłosić zmiany do KRS

Zgodnie z art. 22 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym, wniosek o wpis do rejestru powinien być złożony nie później niż w terminie 7 dni od dnia zdarzenia uzasadniającego dokonanie wpisu, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

Niekiedy ustawa określa odmienny termin (np. termin na zgłoszenie spółki z o.o. do rejestru).

To co jednakże jest najbardziej istotne dla praktyków, to sankcja za niedopełnienie ustawowego terminu. Najwięcej wątpliwości budzi bowiem kwestia tego, czy dana czynność pomimo jej niezgłoszenia w ustawowym terminie ma moc prawną czy też ją traci.

Problem ten można rozstrzygnąć grupując w uproszczeniu zdarzenia pod względem tożsamych skutków i tak:

Przypadki, w których uchybienie terminowi powoduje negatywne skutki:

- w przypadku rejestracji spółki kapitałowej, jeśli zgłoszenie nie zostało dokonane w terminie 6 miesięcy od daty zawarcia umowy spółki umowa spółki ulega rozwiązaniu i wówczas spółka ma obowiązek zwrotu wkładów albo jeśli to niemożliwe, konieczne jest przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego (art. 169 § 1 k.s.h., art. 326 § 1 k.s.h.);

- w przypadku rejestracji spółki z o.o., której umowa została zawarta przy wykorzystaniu wzorca (tzw: S 24), jeśli zgłoszenie nie zostało dokonane w terminie 7 dni od daty zawarcia umowy spółki, umowa ulega rozwiązaniu. (art. 169 § 2 k.s.h.) i spółka ma obowiązek zwrotu wkładów albo jeśli to niemożliwe, konieczne jest przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego;

- w przypadku rejestracji zmiany umowy spółki z o.o., jeśli zgłoszenie zmiany nie zostało dokonane w terminie 6 miesięcy od daty podjęcia uchwały o zmianie umowy spółki wówczas uchwała o zmianie umowy spółki traci moc (art. 256 § 3 k.s.h.);

- w przypadku rejestracji zmiany umowy spółki z o.o. której umowa została zawarta przy wykorzystaniu wzorca (tzw: S 24) jeśli zgłoszenie zmiany nie zostało dokonane w terminie 7 dni od daty podjęcia uchwały o zmianie umowy spółki wówczas uchwała o zmianie umowy spółki traci moc (art. 256 § 3 k.s.h.); 

- w przypadku rejestracji zmiany statutu spółki akcyjnej, zmiana traci moc jeśli nie została zgłoszona w terminie: (art. 430 § 2 oraz 431 § 4 k.s.h.)
  • 3 miesięcy - jeśli chodzi o zmianę statutu niedotyczącą podwyższenia kapitału spółki;
  • 6 miesięcy - jeśli chodzi o zmianę statutu dotyczącą podwyższenia kapitału oraz obniżenia kapitału zakładowego;
  • 12 miesięcy - jeśli chodzi o zmianę statutu dotyczącą podwyższenia kapitału - emisji nowych akcji będących przedmiotem oferty publicznej
Przypadki, w których uchybienie terminowi nie powoduje co do zasady negatywnych skutków w zakresie skutków prawnych czynności:

-   zgłoszenie otwarcia likwidacji spółki;
- zgłoszenie wszelkich zmian w spółkach kapitałowych, niebędących zmianami umowy spółki (zbycie udziałów w spółce z o.o., zmiany w zarządzie, zmiany adresów);
-  zgłoszenie do rejestru utworzenia spółek osobowych;
-  zgłoszenie zmian w spółkach osobowych;

Oczywiście powyższy podział nie uwzględnia faktu, że zgodnie z ustawą o KRS (art. 24) w każdym przypadku uchybienia terminowi ustawowemu sąd rejestrowy ma możliwość wszczęcia  wobec spółki postępowania przymuszającego, które jest obwarowane między innymi grzywną.

Należy również pamiętać o domniemaniach wynikających z ujawnienia danych w rejestrze oraz skutkach zaniechania obowiązku zgłoszenia również w tym zakresie.



wtorek, 14 czerwca 2016

rezygnacja z funkcji w zarządzie - komu złożyć oświadczenie

Jak już pisałam w poprzednich postach, uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31.03.2016 roku (sygn.akt: III CZP 89/15) rozwiała dotychczasowe wątpliwości w zakresie tego, komu należy złożyć oświadczenie o rezygnacji z funkcji w zarządzie. 


Jakkolwiek z samej sentencji tej uchwały nie wynikało, jak zachować się we wszelkich możliwych konfiguracjach, to już z jej uzasadnienia można czerpać schematy do wszelkich przypadków.

I tak:

1. w przypadku rezygnacji jednego z członków zarządu wieloosobowego rezygnację należy złożyć któremukolwiek z pozostałych członków zarządu lub prokurentowi;

2. w przypadku rezygnacji wszystkich członków zarządu wieloosobowego w jednym czasie, rezygnację należy złożyć na ręce któregokolwiek z członków zarządu lub prokurentowi;

3. w przypadku rezygnacji jedynego członka zarządu spółki, rezygnację należy złożyć na ręce ustępującego członka zarządu (czyli de facto samemu sobie) lub  prokurentowi;

4. w przypadku rezygnacji jedynego członka zarządu spółki, który jest za razem jedynym wspólnikiem spółki, rezygnacja wymaga zachowania formy aktu notarialnego.

Jak widać z powyższego zestawienia, Sąd Najwyższy przyjął pogląd liberalny i bardzo praktyczny, gdyż wyeliminował dotychczasowe utrudnienia w składaniu oświadczeń woli wobec spółki.

Sąd dopuścił niejako możliwość skutecznego składania oświadczeń "samemu sobie", co zostało w mojej ocenie w sposób przekonujący uzasadnione.

Uważam, że opisywane stanowisko SN niezwykle ułatwi działanie osobom pełniących funkcje w spółkach i wyeliminuje ciągłą niepewność w zakresie faktu skuteczności rezygnacji.

czwartek, 12 maja 2016

skutek powołania do zarządu osoby skazanej za przestępstwo z art. 18 § 2 k.s.h.

Zgodnie z art. 18 § 2 k.s.h. do zarządu spółki kapitałowej (oraz spółki partnerskiej) może zostać powołana wyłącznie osoba niekarana za przestępstwa określone w tym przepisie. Kwestię tę szczegółowo opisuję tu: http://praktyczneprawospolek.blogspot.com/2013/04/kogo-obejmuje-zakaz-penienia-funkcji-w.html

Powstaje jednak pytanie, czy jeśli pomimo powyższego zakazu osoba taka zostanie powołana do zarządu, to uchwała o jej powołaniu jest ważna i osoba ta ma przymiot członka zarządu spółki, czy też uchwała taka jest nieważna z mocy prawa i taka osoba nigdy nie uzyskuje statusu członka zarządu?

Zagadnienie to jest niezwykle ważne z punktu widzenia praktyki. Od przyjęcia, czy dana osoba pełniła funkcję czy nie bowiem zależy to, czy ponosi ona odpowiedzialność za długi spółki, w tym długi podatkowe, czy czynności przez nią dokonane są ważne czy nie, etc.

Sprawa ta jest niezwykle kontrowersyjna. Istnieją dwa całkowicie sprzeczne poglądy i trudno jednoznacznie któryś nazwać dominującym. 

Znakomita większość komentatorów oraz wiele Sądów Apelacyjnych i niektóre składy Sądu Najwyższego stoją bowiem na stanowisku, że uchwała o powołaniu do zarządu osoby skazanej za przestępstwo określone w art. 18 § 2 k.s.h., jako sprzeczna z ustawą jest bezwzględnie nieważna i nie wywołuje żadnych skutków. 

Nie ma wobec tego konieczności podejmowania jakichkolwiek kroków prawnych wobec tegoż aktu (tj.stwierdzenia jej nieważności przez sąd). Tym samym osoba taka nie uzyskuje statusu członka zarządu, a zatem dokonane przez nią czynności są bezskuteczne i nie ponosi ona odpowiedzialności z art. 299 k.s.h. oraz art. 116 Ordynacji podatkowej.

Tak m.in: Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach - V Wydział Cywilny z dnia 25 kwietnia 2013 r. V ACa 600/12, Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 13 maja 2015 r. III AUa 2108/14; Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 10 stycznia 2008 r. IV CSK 356/07

Jest to pogląd, który ja w pełni podzielam, nie znajdując w istocie żadnego racjonalnego uzasadnienia do uznania jako prawidłowe twierdzenia przeciwnego.

Jednakże Sądy Administracyjne oraz Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów stoją na stanowisku, że uchwała o powołaniu do zarządu osoby, którą obejmuje zakaz z art. 18 § 2 k.s.h. jest ważna dopóki sąd w konstytutywnym wyroku nie stwierdzi jej nieważności. 

Tym samym powołany członek zarządu pełni tę funkcję do czasu stwierdzenia nieważności takiej uchwały. Konsekwencją takiego stanowiska jest uznanie, że osoba taka ponosi odpowiedzialność za długi spółki, a jej czynności są skuteczne.

Tak m.in:  Wyrok WSA w Kielcach z dnia 23.10.2015 I SA/Ke 419/15, Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 18 września 2013 r. III CZP 13/13. Ta ostatnia uchwała Sądu Najwyższego (wydana w składzie siedmioosobowym) stanowi w zasadzie koronny argument Sądów Administracyjnych, na którym opierają swe rozstrzygnięcia. 

W mojej ocenie stanowisko to należy ocenić negatywnie z wielu względów. 

Po pierwsze jest ono sprzeczne z jasnym brzmieniem ustawy - art. 18 § 2 k.s.h. Skoro bowiem osoba skazana nie może z mocy samego prawa pełnić funkcji w zarządzie (podobnie jak np. osoba ubezwłasnowolniona całkowicie, spółka akcyjna lub też sześciolatek - art. 18 § 1 k.s.h.), to uznawanie skuteczności jej powołania do czasu stwierdzenia nieważności uchwały jest stanowiskiem chybionym. Gdyby je bowiem podzielić, należałoby uznać, że również sześciolatek, osoba prawna lub też ubezwłasnowolniony całkowicie zostali skutecznie powołani do pełnienia funkcji członków zarządu i jeśli uchwała taka nie została zaskarżona, ponoszą tego wszelkie konsekwencje. Jest to rozumowanie absurdalne.

Po drugie zaś analiza orzeczeń Sądów Administracyjnych wskazuje, że sądy te swymi rozstrzygnięciami dążą w istocie do minimalizacji strat Skarbu Państwa, albowiem orzeczenia te zapadają najczęściej w sprawach orzekania o odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania podatkowe spółek. Wobec tego nie można niestety uniknąć wrażenia, że liberalne, zważywszy na brzmienie przepisów, stanowisko tych sądów jest przyjęte bardziej z uwzględnieniem słusznego interesu Państwa, niż prawidłowej wykładni przepisów.

Z ostrożności zatem należy przyjąć, że o ile z punktu widzenia postępowania cywilnego (np. dochodzenia od osoby karanej, powołanej do zarządu zapłaty w ramach art. 299 k.s.h.) możliwa jest wygrana członka zarządu oparta na argumencie nieważności uchwały o jego powołaniu, o tyle w postępowaniu podatkowym na takie rozstrzygnięcie raczej liczyć nie należy. 

wtorek, 12 kwietnia 2016

rezygnacja jedynego likwidatora spółki z o.o.

Kwestia sposobu składania oświadczeń o rezygnacji z funkcji w organach spółek jest ostatnio częstym przedmiotem zainteresowania Sądu Najwyższego. Zważywszy na liczne kontrowersje w tym zakresie, które powodowały ogromne komplikacje w praktyce taką próbę ujednolicenia stanowiska judykatury należy ocenić pozytywnie.


W dniu 7 kwietnia 2016 jednak Sąd Najwyższy wypowiedział się dodatkowo w przedmiocie sposobu złożenia rezygnacji przez jedynego likwidatora spółki. 

W uchwale w sprawie o sygnaturze III CZP 84/15 Sąd ten orzekł, że "nie jest skuteczne oświadczenie woli jedynego likwidatora spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w likwidacji o rezygnacji z pełnionej funkcji złożone jedynemu wspólnikowi tej spółki."

Tym samym przyjąć należy, że Sąd Najwyższy opowiedział się za poglądem, który wymaga, aby w przypadku rezygnacji jedynego członka zarządu (oraz analogicznie jedynego likwidatora) oświadczenie o rezygnacji z tej funkcji zostało złożone pełnomocnikowi powołanemu uchwałą zgromadzenia wspólników. Oświadczenie takie rzecz jasna może również zostać złożone na ręce rady nadzorczej, jeśli została ustanowiona. Tak już wcześniej orzekł m.in ten sam Sąd w wyroku z dnia 27.1.2010 r., w sprawie o sygnaturze II CSK 301/09.

Co istotne, Sąd Najwyższy jednoznacznie uznał wspólników za podmioty, które nie mogą skutecznie przyjmować jakichkolwiek oświadczeń w imieniu spółek z o.o.. Jest to informacja bardzo istotna, albowiem w wielu spółkach (szczególnie w małych spółkach z o.o.) dotychczas powszechną praktyką było składanie wszelkich oświadczeń wspólnikom.

Orzeczenie to zdaje się zatem wpisywać w bieżącą, spójną linię orzeczniczą Sądu Najwyższego, wyznaczoną również ostatnią uchwałą w sprawie o sygnaturze III CZP 89/15, którą to linię można podsumować następująco:

  • rezygnacja jedynego członka zarządu albo jedynego likwidatora dla swej skuteczności musi zostać złożona działającej w spółce radzie nadzorczej albo pełnomocnikowi powołanemu uchwałą zgromadzenia wspólników;
  • rezygnacja członka zarządu wieloosobowego dla swej skuteczności wymaga złożenia jej na ręce któregokolwiek z pozostałych członków zarządu lub prokurenta;
  • rezygnacja jednego z kilku likwidatorów zaś dla swej skuteczności wymaga złożenia jej na ręce któregokolwiek z pozostałych likwidatorów.
AKTUALIZACJA:

z opublikowanego niedawno uzasadnienia uchwały III CZP 89/15 wynika wprost ostatecznie ustalony przez Sąd Najwyższy schemat działania. Przedstawiam go tutaj:


poniedziałek, 4 kwietnia 2016

komu należy złożyć oświadczenie o rezygnacji z funkcji w zarządzie spółki

O wymogach dotyczących rezygnacji z funkcji w zarządzie spółki pisałam tu:

http://praktyczneprawospolek.blogspot.com/2014/07/rezygnacja-z-funkcji-w-zarzadzie.html

Dotychczas niewyjaśnioną i mocno kontrowersyjną kwestią, wywołującą rozbieżności w orzecznictwie i praktyce było zagadnienie: komu ustępujący członek zarządu powinien wręczyć oświadczenie o swojej rezygnacji? 

Stanowisk było kilka:
  1. rezygnację należy wręczyć pozostałym członkom zarządu albo prokurentowi
  2. rezygnację należy złożyć organowi uprawnionemu do powoływania zarządu, a więc na zgromadzeniu wspólników albo radzie nadzorczej (to było stanowisko dotychczas dominujące) 
  3. rezygnację należy złożyć pełnomocnikowi powołanemu uchwałą zgromadzenia wspólników spółki,
  4. rezygnację należy wręczyć wspólnikom spółki.

W dniu 31 marca 2016 kwestię tę rozstrzygnął Sąd Najwyższy. W uchwale składu 7 sędziów, w sprawie o sygnaturze III CZP 89/15 Sąd ten stwierdził: "Oświadczenie członka zarządu spółki kapitałowej o rezygnacji z tej funkcji jest składane - z wyjątkiem przewidzianym w art. 210 § 2 i art. 379 § 2 k.s.h. - spółce reprezentowanej w tym zakresie zgodnie z art. 205 § 2 lub 373 § 2 k.s.h."

Oznacza to, że w przypadku spółek z o.o. i akcyjnych, w których jedyny członek zarządu nie jest jednocześnie jedynym wspólnikiem (w takim przypadku bowiem oświadczenie każdorazowo wymaga formy aktu notarialnego), oświadczenie o rezygnacji z funkcji w zarządzie dla swej skuteczności wymaga złożenia na ręce któregokolwiek z pozostałych członków zarządu albo na ręce prokurenta. 

Wobec tego uznać należy, że Sąd potwierdził pierwsze (dotychczas niedominujące) stanowisko i odstąpił tym samym od rygorystycznego wymagania złożenia takiego oświadczenia na ręce organu powołującego zarząd.

Stanowisko takie jest niezwykle korzystne dla przedsiębiorców, albowiem dotychczasowy formalizm powodował szereg komplikacji praktycznych i utrudniał, a niekiedy nawet uniemożliwiał skuteczne złożenie rezygnacji.

Sąd Najwyższy jednakże nadal nie rozstrzygnął w sentencji opisywanej uchwały, w jaki sposób ma postąpić jedyny członek zarządu w celu złożenia rezygnacji z zarządu. W świetle uchwały wydaje się, że najprostszym sposobem byłoby powołanie przez tego członka zarządu prokurenta i wręczenie jemu rezygnacji (powołanie prokurenta leży w gestii zarządu). Jednakże należy pamiętam, że po złożeniu rezygnacji przez jedynego członka zarządu i braku powołania przez wspólników nowego zarządu, to z kolei prokurent będzie miał problem z ewentualną rezygnacją z prokury, a zatem ciężar problemu zostanie tylko "przerzucony" na inny podmiot. Nie jest to więc rozwiązanie kompleksowe. 

AKTUALIZACJA:

W dniu 7.04.2016 Sąd Najwyższy w sprawie o sygnaturze III CZP 84/15 orzekł, że nie jest skuteczne złożenie rezygnacji przez jedynego likwidatora na ręce jedynego wspólnika spółki. A zatem należy przyjąć, że zdaniem Sądu Najwyższego, jedyny członek zarządu może złożyć swoją rezygnację wyłącznie prokurentowi albo pełnomocnikowi powołanemu uchwałą zgromadzenia wspólników.

Więcej na ten temat piszę tu:
http://praktyczneprawospolek.blogspot.com/2016/04/rezygnacja-jedynego-likwidatora-spoki-z.html

AKTUALIZACJA 2:

W opublikowanym uzasadnieniu uchwały o sygnaturze III CZP 89/15 Sąd Najwyższy rozwiał wszelkie dotychczasowe wątpliwości. Wnioski z uzasadnienia przedstawiam tu:

http://praktyczneprawospolek.blogspot.com/2016/06/rezygnacja-z-funkcji-w-zarzadzie-komu.html


czwartek, 31 marca 2016

zmiany umów spółek przy pomocy wzorca i inne zmiany ksh od 01.04.2016

W dniu 1 kwietnia 2016 roku wchodzi w życie kolejny etap dużej nowelizacji przepisów Kodeksu spółek handlowych. Nowelizacja ta wprowadza dalej idące, niż dotychczas, możliwości dokonywania czynności prawnych związanych ze spółkami handlowymi utworzonymi za pomocą wzorca udostępnionego w systemie teleinformatycznym.

Nowe regulacje dotyczą spółek utworzonych za pomocą wzorca.

Zgodnie z art. 4 § 1 pkt. 15 k.s.h. są to spółki, których umowy zostały zawarte przy wykorzystaniu wzorca umowy, z wyłączeniem spółkek utworzonych przy wykorzystaniu wzorca, których umoway zostały zmienione w inny sposób, niż przy wykorzystaniu wzorca. 

A zatem nowelizacja znajduje zastosowanie wyłącznie do spółek utworzonych przez system teleinformatyczny, których umowy nie zostały zmienione dotychczas w sposób "tradycyjny". Spółka stworzona za pomocą wzorca, której umowa została zmodyfikowana uchwałą zgromadzenia wspólników podjętą na zgromadzeniu, traci przymiot spółki utworzonej za pomocą wzorca, w rozumieniu przepisów kodeksu spółek handlowych.

Od dnia 1 kwietnia 2016 roku pojawia się możliwość modyfikowania za pomocą formularza umów spółek, jak również możliwość zbywania praw i obowiązków w niektórych spółkach osobowych lub też udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, w ten sam sposób.

Poniżej przedstawiam nowe regulacje, pogrupowane według typów spółek:

Spółka jawna, spółka komandytowa:

możliwe będzie przeniesienie ogółu praw i obowiązków wspólnika spółki jawnej i komandytowej za pomocą wzorca udostępnionego w systemie teleinformatycznym;

oświadczenia wspólników złożone w ten sposób będą równoznaczne ze złożeniem ich w formie pisemnej;

ponieważ możliwość taka zastrzeżona została jednak wyłącznie dla spółek osobowych, których umowy zostały zawarte przy pomocy wzorca, nie ma możliwość zbycia w tym trybie praw i obowiązków w spółce partnerskiej i komandytowo-akcyjnej.

Spółka jawna:

za pomocą formularza możliwe będzie także dokonanie zmiany umowy spółki jawnej, ale wyłącznie w zakresie postanowień zmiennych umowy spółki;

wspólnicy spółki jawnej będą mogli również poprzez formularz w systemie teleinformatycznym podjąć uchwałę o:
  • zmianie adresu spółki, 
  • zatwierdzeniu sprawozdania finansowego,
  • rozwiązaniu spółki,
uchwała taka będzie traktowana, jak uchwała podjęta w formie pisemnej;

w odniesieniu do rejestracji zmiany adresu oraz uchwały o zatwierdzeniu sprawozdania finansowego, wniosek o wpis zmian do KRS będzie składany za pośrednictwem systemu teleinformatycznego.

Spółka komandytowa:

umowa spółki komandytowej również może zostać zmieniona w zakresie postanowień zmiennych tej umowy, przy wykorzystaniu wzorca udostępnionego w systemie teleinformatycznym;

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością:

1. możliwe będzie podejmowanie uchwał wspólników, w tym uchwały o rozwiązaniu spółki,  przy pomocy wzorca,
  • podjęcie takich uchwał nie będzie wymagało formalnego zwołania zgromadzenia wspólników, pod warunkiem jednak wykonania prawa głosu przez wszystkich wspólników; 
  • uchwała taka będzie równoważna z uchwałą podjętą w formie pisemnej. 

2. uchwały w tym trybie mogą dotyczyć również zmiany umowy spółki, w tym podwyższenia kapitału zakładowego spółki, 
  • w takim przypadku uchwała podjęta w tej formie będzie równoznaczna z uchwałą zaprotokołowaną przez notariusza;
  • należy jednak pamiętać, że pokrycie podwyższenia kapitału zakładowego dokonanego w tym trybie może nastąpić wyłącznie za pomocą wkładów pieniężnych;
  • możliwość taka dotyczy tylko spółek z o.o., które zostały już wpisane do rejestru;
  • a oświadczenia o objęciu udziałów w podwyższonym w ten sposób kapitale zakładowym nie wymagają formy aktu notarialnego, winny zaś być złożone w systemie teleinformatycznym;

3. uchwały podjęte w powyższym trybie dołącza się do księgi protokołów w postaci wydruków uchwał z systemu. Wydruki takie powinny być poświadczone podpisami zarządu;

4. ustawodawca dopuścił również zbycie przez wspólnika udziałów w spółce za pomocą wzorca;

5. w przypadku dokonania czynności powodujących zmiany w składzie wspólników w sposób opisany powyżej, nowa lista wspólników powinna być sporządzona przy pomocy wzorca w systemie teleinformatycznym;

7.możliwe będzie również w tym trybie podjęcie uchwały zarządu o zmianie adresu spółki.

Opłaty sądowe:

Wykorzystanie możliwości, jakie daje opisywana nowelizacja k.s.h. spowoduje obniżenie kosztów zmian:
  • po pierwsze bowiem wyeliminowane zostaną koszty notarialne z tytułu poświadczania podpisów na umowach zbycia udziałów lub też protokołowania zgromadzeń wspólników, 
  • a nadto opłata sądowa za zarejestrowanie zmian dokonanych za pomocą systemu teleinformatycznego wyniesie 200 złotych, czyli o 50 mniej niż opłata od tradycyjnego wniosku.

Podpis elektroniczny:

Należy jednak pamiętać, że wszelkie oświadczenia składane w systemie teleinformatycznym wymagają posiadania przez użytkownika bezpiecznego podpisu elektronicznego, weryfikowanego przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu albo podpisu potwierdzonego profilem zaufanym Platformy Usług Administracji Publicznej (ePUAP).



środa, 9 marca 2016

odpowiedzialność członków zarządu za długi spółki - możliwość podważenia istnienia zobowiązania


Art. 299 oraz k.s.h. statuuje odpowiedzialność członków zarządu za zobowiązania spółki w przypadku, w którym egzekucja z majątku samej spółki będzie bezskuteczna.

Do zaistnienia tej odpowiedzialności potrzebny jest prawomocny wyrok uzyskany przez wierzyciela w procesie przeciwko spółce (ewentualnie inny tytuł wykonawczy), oraz wykazanie faktu bezskuteczności egzekucji prowadzonej przeciwko spółce.

Dopiero po wyczerpaniu powyższej procedury możliwym jest skierowanie roszczeń o zapłatę do członków zarządu spółki. 

Niejednokrotnie owi członkowie zarządu dowiadują się o sporze dopiero z chwilą doręczenia im pozwu, nie mając świadomości, że zapadł jakikolwiek wyrok przeciwko spółce, albo że spółka poddała się egzekucji w trybie art. 777 k.p.c. Jest to zjawisko bardzo częste, zważywszy na fakt, że duża część spraw gospodarczych kończy się już na etapie nakazu zapłaty, chociażby przez przeoczenie aktualnych członków organu zarządzającego spółki. Może być też tak, że spółka w ogóle nie podjęła obrony w procesie przeciwko niej, a dochodzone roszczenie było całkowicie bezzasadne, a mimo to z racji bierności spółki, zostało uwzględnione.

Powstają zatem pytania:
- czy członek zarządu, do którego wierzyciel skierował roszczenie oparte na art. 299 k.s.h. może bronić się zarzutami, które przysługiwały spółce? 
- czy może dowodzić, że roszczenie wierzyciela przeciwko spółce jest niezasadne? 
- innymi słowy, czy może skutecznie podważyć istnienie zobowiązania stwierdzonego tytułem wykonawczym?

Wszelkie wątpliwości w tym zakresie jednoznacznie rozwiał Sąd Najwyższy. W wyroku tego Sądu  - Izba Cywilna, z dnia 23 lipca 2015 r., w sprawie o sygnaturze I CSK 580/14 czytamy: "Ze względu na to, iż odpowiedzialność członków zarządu spółki z art. 299 KSH jest odpowiedzialnością za czyn własny w postaci doprowadzenia spółki do stanu niemożności wyegzekwowania jej zobowiązań stwierdzonych w wydanych przeciwko niej tytułach wykonawczych, a nie za same te zobowiązania, członek zarządu nie ma podstaw prawnych, aby kwestionować zarówno istnienie tych zobowiązań, jak i ich wysokości."



Oznacza to, że na etapie postępowania przeciwko członkowi zarządu nie ma on już możliwości podjęcia obrony opartej na kwestionowaniu zasadności roszczeń wierzyciela przeciwko spółce. 

W orzeczeniu tym jednakże sąd odniósł się do tytułów wykonawczych w ogólności, bez ich rozróżenia na orzeczenia sądów oraz inne tytuły (np. akt notarialny, w którym spółka poddała się egzekucji), podczas gdy rozróżnienie to ma kluczowe znaczenie.

O ile w orzecznictwie i doktrynie jednoznacznie stwierdza się, że nie ma możliwości kwestionowania zobowiązań stwierdzonych orzeczeniami sądów, o tyle dopuszcza się co do zasady możliwość kwestionowania zobowiązań stwierdzonych innymi tytułami. Tak np. orzekł Sąd Najwyższy w wyroku  z dnia 18 kwietnia 2007 r., w sprawie o sygnaturze V CSK 55/07.

Podsumowując zatem stwierdzić należy, że możliwość podważenia istnienia zobowiązania spółki istnieje tylko wówczas, gdy to zobowiązanie jest stwierdzone innym tytułem wykonawczym niż prawomocne orzeczenie sądu. Jeśli natomiast wierzyciel uzyskał nakaz zapłaty lub wyrok sądu  - taka możliwość jest niedopuszczalna.


środa, 17 lutego 2016

odpowiedzialność prokurenta - zmiany od stycznia 2016 roku

W dniu 1 stycznia 2016 roku weszła w życie znacząca nowelizacja prawa upadłościowego (dawniej: ustawa prawo upadłościowe i naprawcze), modyfikująca przepisy dotyczące uprawnienia i obowiązku do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości

Wielu autorów dopatruje się w tej zmianie poszerzenia kręgu osób zobowiązanych do złożenia takiego wniosku o prokurenta. 

W mojej ocenie jednak, wprowadzona zmiana nie oznacza, że prokurent stał się osobą zobowiązaną do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości lecz wręcz przeciwnie - został w sposób czytelny z kręgu osób zobowiązanych wyeliminowany.

Po pierwsze wynika to z uzasadnienia do nowelizacji ustawy (druk sejmowy nr 2824) w którym czytamy: "Zmiana art. 20 ust. 2 pkt 2 p.u.n. ma na celu jednoznaczne wyeliminowanie wątpliwości co do uprawnienia do składania wniosku przez prokurentów. Co prawda, zgodnie z dominującym w literaturze poglądem, prokurent nie jest legitymowany do złożenia wniosku, aczkolwiek problem ten nie jest postrzegany jednolicie. Pewność prawa wymaga, aby eliminować z ustawy przepisy niejednoznaczne i budzące wątpliwości. Odpowiednia zmiana została wprowadzona w art. 21 ust. 2 p.u.n."

A zatem czytelną intencją ustawodawcy było rozwianie dotychczasowych wątpliwości.

Po drugie redakcja przepisu art. 20 i 21 ustawy prawo upadłościowe mówi o każdym, "kto na podstawie ustawy, umowy spółki lub statutu ma prawo do prowadzenia spraw dłużnika i do jego reprezentowania, samodzielnie lub łącznie z innymi osobami"

Ponieważ umocowanie prokurenta do działania w imieniu spółki nie wynika ani z ustawy, ani z umowy spółki lecz z jednostronnej czynności prawnej, jaką jest udzielenie prokury, nie sposób uznać, że powyższy katalog go obejmuje.

Nadto, zgodnie z ugruntowaną opinią prokurent ma prawo do reprezentowania przedsiębiorcy w zakresie udzielonego mu pełnomocnictwa. Nie ma natomiast prawa do prowadzenia spraw spółki, w rozumieniu k.s.h., albowiem prawo takie zgodnie z art. 201 § 1 k.s.h. przysługuje zarządowi. Co istotne dodanie do tych przepisów określenia "prowadzenia spraw dłużnika" stanowi novum. Poprzednia redakcja art. 20 i 21 wskazywała wyłącznie na reprezentację, co mogło istotnie powodować spory, o których wspomina uzasadnienie nowelizacji.

Z powyższych względów więc uznać trzeba, że również sposób sformułowanie nowych przepisów, a więc gramatyczna ich wykładnia wyklucza stosowanie ich do prokurenta.

Dodatkowo zauważyć należy, że udzielenie prokury ma charakter upoważniający a nie zobowiązujący, a więc upraszczając: prokurent może ale nie musi działać za spółkę. Żeby powstało zobowiązanie prokurenta wobec spółki musi zaistnieć jakiś stosunek podstawowy (umowa zlecenia, umowa o pracę itp). Jeśli takiego stosunku nie ma, to prokurent nie ma żadnych obowiązków względem spółki. Trudno zatem byłoby wpisywać w tak określoną funkcję obowiązki obwarowane ustawową odpowiedzialnością.

W końcu z żadnego przepisu nie wynika uprawnienie prokurenta do uzyskiwania wglądu w księgi rachunkowe spółki. Uprawnienie takie mają członkowie zarządu, albowiem księgi znajdują się w dyspozycji zarządu i to zarząd jako kierownik jednostki w rozumieniu ustawy o rachunkowości jest zobowiązany do ich prowadzenia. Zgodnie z k.s.h. prawo dostępu do ksiąg ma także co do zasady każdy ze wspólników w ramach prawa indywidualnej kontroli, rada nadzorcza, komisja rewizyjna. A zatem w praktyce prokurent może nie mieć w ogóle możliwości ustalenia ewentualnych przesłanek do zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości, a zatem włączenie go do kręgu osób odpowiedzialnych za niezgłoszenie takiego wniosku byłoby nałożeniem na niego obowiązku, który jest niemożliwy do spełnienia.

Argumentem uzasadniającym moje stanowisko jest również brak włączenia prokurenta do katalogu osób, które mogą być podmiotami przestępstwa określonego w art. 586 k.s.h. Za niezgłoszenie wniosku o upadłość odpowiada bowiem nadal wyłącznie członek zarządu oraz likwidator. Gdyby zatem ustawodawca chciał poszerzyć katalog osób odpowiedzialnych o prokurenta to działając racjonalnie winien również znowelizować odpowiednio wzmiankowany artykuł. Bezczynność ustawodawcy w tym zakresie zaś wskazuje na zupełnie przeciwną intencję.

Oczywiście czas pokaże w którą stronę skieruje się praktyka orzecznicza, niemniej istnieje duża szansa obrony prezentowanego przeze mnie stanowiska.

piątek, 29 stycznia 2016

nowe wymogi dla instytucji pożyczkowych

W dniu 11 października 2015 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o kredycie konsumenckim. Jest to zmiana niezwykle ważna dla spółek zajmujących się udzielaniem pożyczek konsumentom.

W chwili obecnej działalność instytucji pożyczkowych może być prowadzona wyłącznie w formie spółki z o.o. albo spółki akcyjnej. A zatem takiej działalności nie mogą prowadzić już osoby fizyczne, spółki jawne, komandytowe, partnerskie ani komandytowo - akcyjne. Rzecz jasna działalności takiej prowadzić nie mogą także spółki cywilne.

Co bardzo istotne, minimalny kapitał zakładowy takiej spółki musi wynosić 200.000 złotych, a więc więcej niż ustawowe minimum (w zakresie spółki z o.o. jest to obecnie 5.000 złotych, natomiast dla spółki akcyjnej - 100.000 złotych). 

Dodatkowo kapitał ten musi zostać pokryty wkładami pieniężnymi, które nie pochodzą z kredytu, pożyczki, emisji obligacji lub źródeł nieudokumentowanych. Tym samym nie ma możliwości pokrycia  kapitału zakładowego takich spółek wkładem niepieniężnym czyli aportem.

Wprowadzono również surowe wymagania dotyczące osób zasiadających w organach takich spółek. Zarówno członkiem zarządu, jak i członkiem rady nadzorczej, komisji rewizyjnej oraz prokurentem nie może być osoba skazana prawomocnie za przestępstwo przeciwko wiarygodności dokumentów (art. 270 - 277 k.k.), mieniu (art. 278 - 295 k.k.), obrotowi gospodarczemu (art. 296 - 309 k.k.), obrotowi pieniędzmi i papierami wartościowymi ( art. 310 - 316 k.k.) lub przestępstwo skarbowe. Okoliczności spełniania powyższych wymogów należy wykazać przy zgłoszeniu tych osób do KRS za pomocą zaświadczeń albo oświadczeń.

Ustawa wprowadziła jednocześnie okres przejściowy dla wszystkich przedsiębiorców będących w dniu jej wejścia w życie instytucjami pożyczkowymi ( a więc zarówno spółek jak i przedsiębiorców prowadzących taką działalność w innej formie prawnej). Przedsiębiorcy ci  muszą bezwzględnie do dnia 11 kwietnia 2016 dostosować swoją działalność do powyższych wymagań. Tym samym konieczne będzie przybranie formy spółki kapitałowej oraz, w przypadku już istniejących spółek, uzupełnienie wysokości kapitału zakładowego. Należy również dokonać odpowiedniego doboru osób pełniących funkcję w organach spółek.

Koniecznie należy zwrócić uwagę na fakt, że podwyższenie kapitału spółki jest skuteczne od momentu rejestracji (art. 262 § 4 k.s.h. przy spółce z o.o. oraz art. 441 § 4 k.s.h. w przypadku spółki akcyjnej) To samo dotyczy kwestii ewentualnych przekształceń np. spółek osobowych w kapitałowe, które to przekształcenia również są skuteczne dopiero od momentu wpisu spółki przekształconej do rejestru (art. 552 k.s.h.). A zatem dla uznania, że przedsiębiorca dostosował swoją działalność do wymagań nowej ustawy nie wystarczy złożenie w tym terminie wniosku do sądu - konieczny jest wpis.

Dostosowanie się do wymogów jest zaś niezwykle istotne, albowiem od dnia 11 kwietnia 2016 roku prowadzenie działalności bez ich zachowania stanowi przestępstwo zagrożone karą grzywny do 500.000 złotych i karą pozbawienia wolności do lat 2.